Kilka słów o Sokratesie, który własną filozofię stosował nie tylko w czasie uczt i jałowych dyskusji.
Był 424 r. p.n.e. Od ośmiu lat toczyła się wielka wojna między Grekami, nazwana później peloponeską, w której starły się dwa wielkie sojusze: ateński Związek Morski i Związek Peloponeski, gdzie główne skrzypce (czy może raczej lirę) grali Spartanie. Skutki okazały się katastrofalne dla obu stron, ale wojna miała trwać jeszcze 20 lat. Tymczasem Ateńczycy demokratycznie podjęli decyzję o zaatakowaniu Beocji, sprzymierzonej akurat ze Spartą. Chytry plan przewidywał kombinowane działania morsko-lądowe; podwójny, skoordynowany atak miał nastąpić tego samego dnia na dwóch krańcach Beocji, utrudniając obronę.