Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Z Hitlerem przeciw Stalinowi

Własowcy: zbrodniarze, kolaboranci czy wyzwoliciele?

Andriej Własow (z przodu w okularach) wizytuje oddziały Komitetu Wyzwolenia Narodów Rosji, 1944 r. Andriej Własow (z przodu w okularach) wizytuje oddziały Komitetu Wyzwolenia Narodów Rosji, 1944 r. DPA / PAP
Czesi zdemontowali w stolicy pomnik marszałka Armii Czerwonej Iwana Koniewa. I zapowiedzieli uhonorowanie prawdziwych wyzwolicieli Pragi – własowców.
Zdjęcie Andrieja Własowa wykonane na Łubiance po aresztowaniu w 1945 r.AN Zdjęcie Andrieja Własowa wykonane na Łubiance po aresztowaniu w 1945 r.

Żołnierze Andrieja Własowa to dla Rosjan synonim zdrady i kolaboracji, dla Polaków – zbrodni wojennych dokonywanych w imieniu Hitlera, zwłaszcza w powstaniu warszawskim. Jednak mieszkańcy czeskiej Pragi inaczej zapamiętali obywateli ZSRR służących w mundurach feldgrau. Nie zrozumiemy tego paradoksu, jeśli nie zauważymy zwrotu akcji w maju 1945 r., choć z polskiego punktu widzenia wygląda on na nieszczere nawrócenie się zbrodniarzy wojennych.

5 maja w Pradze wybuchło powstanie. Czeski ruch oporu podjął nierówną walkę z silnym niemieckim garnizonem. Słabo uzbrojeni powstańcy nie mieliby szans, gdyby nie wsparli ich własowcy z 1. Dywizji Sił Zbrojnych Komitetu Wyzwolenia Narodów Rosji pod dowództwem gen. mjr. Sergieja Buniaczenki. Rosjanie ruszyli do walki z Niemcami bez oficjalnej zgody Andrieja Własowa, dowódcy Sił Zbrojnych Komitetu, który w tym czasie próbował porozumieć się z Amerykanami. Zasługa własowców z czeskiej perspektywy jest naprawdę duża, mimo że do walki ruszyli z prawie dwudniowym opóźnieniem. Gdyby nie oni, miasto mogłoby zostać krwawo spacyfikowane. Zamiast tego świętowano radość wyzwolenia, choć straty nie były małe. W czasie pięciodniowych starć zginęło 1700 powstańców i cywilów (zamordowanych w egzekucjach w kilku praskich dzielnicach). Padło też 30 żołnierzy Armii Czerwonej dowodzonej przez Iwana Koniewa, która ostatniego dnia walki – 9 maja – zlikwidowała ostatnie gniazda niemieckiego oporu. Za Pragę, ale też za swoją sprawę, poległo 300 własowców, którzy w obliczu klęski III Rzeszy postanowili zyskać wdzięczność prażan i – przede wszystkim – uwiarygodnić się jako żołnierze wolności przed nadchodzącymi wojskami amerykańskimi.

Paradoksem jest, że po stronie Czechów walczyli również najbardziej okrutni pacyfikatorzy innego powstania w europejskiej stolicy.

Polityka 21.2020 (3262) z dnia 19.05.2020; Historia; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Z Hitlerem przeciw Stalinowi"
Reklama