Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Łudziliśmy się, że nadejdą nowe rozkazy. Wiktoria 1920 tydzień po tygodniu

Lwów, 1920. Samolot Ansaldo Balilla Eskadry im. Tadeusza Kościuszki lecący nad miastem Lwów, 1920. Samolot Ansaldo Balilla Eskadry im. Tadeusza Kościuszki lecący nad miastem Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie / Ośrodek Karta w Warszawie
Wojsko Polskie wycofuje się z Kijowa, w Warszawie strajk. „Dziś rano nie przystąpili do zajęć pracownicy elektrowni, tramwajów, wodociągu i w ogóle instytucji miejskich, mających charakter zakładów użyteczności publicznej” – pisał „Kurier Warszawski”.

Sto lat temu nastąpił jeden z kluczowych momentów historii Polski. 1920 r. przyniósł nie tylko wielki militarny sukces, ale też odpowiedź na pytanie, czym jest Polska. Z okazji stulecia tych wydarzeń przypomnimy tydzień po tygodniu dni, w których ważył się los Europy. Wielogłosowa opowieść o tamtym czasie poprowadzona będzie tak, by można było współcześnie poczuć rytm ówczesnego życia, trudny już do wyobrażenia. Dziś odcinek ósmy: 5–11 czerwca.

Czytaj też: Przeliczyliśmy się. Wiktoria 1920 tydzień po tygodniu

Walcząca dotychczas bez większych rezultatów 1 Armia Konna Budionnego zmienia taktykę i uderza 5 czerwca w jednym punkcie – na styku 3 i 6 Armii WP na Ukrainie. Przełamuje polską linię obrony na odcinku Samhorodek–Nowochwastów. 7 czerwca oddziały Budionnego zajmują Żytomierz i Berdyczów, następnie zwracają się w kierunku Kijowa. Podjęta zostaje decyzja o wycofaniu 3 Armii WP z tego obszaru. 8 czerwca w Warszawie rozpoczyna się strajk – pracę przerywają elektrownia, gazownia i wodociągi; na ulice nie wyjeżdżają tramwaje. Atmosferę zaostrza ogłoszona 9 czerwca dymisja premiera Leopolda Skulskiego. 10 czerwca oddziały polskie opuszczają Kijów, unikając groźby otoczenia.

Czytaj też: Polacy mylą się w swoich osądach Ukrainy

Premier Leopold SkulskiWacław Saryusz-Wolski/Narodowe Archiwum CyfrowePremier Leopold Skulski

Por. Kenneth Malcolm Murray, Amerykanin, lotnik z 7 Eskadry Lotniczej im. Kościuszki:

[W trakcie lotu rozpoznawczego pilot Edward Corsi] spostrzegł ciemną plamę na drodze.

Reklama