Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Róża rewolucji. 150. rocznica urodzin Róży Luksemburg

Róża Luksemburg Róża Luksemburg Wikipedia
Róża Luksemburg nie może liczyć w Polsce na oficjalną pamięć, w 2018 r. na mocy dyspozycji IPN w jej rodzinnym Zamościu zdemontowano tablicę pamiątkową. Z historii tak łatwo usunąć się jej nie da.

Róża Luksemburg zapisała się w historii trwale nie tylko jako działaczka ruchu robotniczego, polityczka, ale także teoretyczka i wybitna ekonomistka. Urodziła się w Zamościu 5 marca 1871 r. w rodzinie Eliasza i Liny Luxenbergów, jej postać przedstawił w „Polityce” Rafał Woś, nie będę więc powtarzał szczegółów jej biografii. Kto woli inne formy narracyjne, temu polecam film „Rosa Luxemburg” Margarethe von Trotta z 1986 r., można też sięgnąć po biograficzny komiks „Czerwona Róża” Kate Evans wydany po polsku przez Wydawnictwo Ekonomiczne „Heterodoks”.

Spragnieni współczesnej analizy krytycznej dorobku Luksemburg powinni sięgnąć do „Praktyki Teoretycznej”; tom szósty z 2012 r. w całości poświęcony jest dziedzictwu polskiej rewolucjonistki. W końcu zachęcam do obejrzenia nagrania wideo z debaty poświęconej Róży Luksemburg, jaką miałem okazję organizować w redakcji „Polityki” wspólnie z Przemysławem Wielgoszem z „Le Monde diplomatique” i Fundacją im. Róży Luksemburg.

Róża Luksemburg. Dlaczego wspominamy?

Po co jednak w ogóle pamiętać Luksemburg, czyż nie była komunistką i twórczynią Niemieckiej Partii Komunistycznej, a więc zbrodniczej ideologii słusznie wymazywanej i skuwanej młotami inkwizytorów z IPN? Cóż, kiedy z dzisiejszej perspektywy patrzy się sto i więcej lat wstecz, na dodatek brakuje rzetelnej wiedzy, ginie historyczna perspektywa, przeszła rzeczywistość rozmywa się w mgle ignorancji, ideowa gorliwość powoduje, że wszystko kojarzy się z jednym, a słowo „komunizm” łączy Marksa, Engelsa, Luksemburg, Liebknechta, Lenina, Stalina, Mao i Pol Pota w jedną zbrodniczą rodzinę odpowiedzialną za Gułag, wielki głód w Chinach i pola śmierci w Kambodży. Logika w tym mniej więcej taka jak przy obciążaniu Pawła z Tarsu z apostołem Piotrem za zbrodnie popełnione podczas krucjat i wyroki Inkwizycji.

Luksemburg krytykowała bolszewizm, promowała wizję demokratycznego socjalizmu, której pierwszym przybliżeniem uznać można to, co działo się w Czechosłowacji w 1968 r. Tak, była przeciwniczką niepodległości Polski, co odróżniało ją od Józefa Piłsudskiego i niepodległościowego programu PPS. Była jednocześnie patriotką polskiej kultury. Sprzeciwiała się Luksemburg także reformizmowi SPD, który doprowadził tę partię do koniunkturalizmu i poparcia pożyczek wojennych.

Czytaj też: Amerykańskie spojrzenie na polski komunizm

Zamiast barbarzyństwa

Luksemburg wiedziała, że wojna musi się skończyć katastrofą. Znakomitym świadectwem jej myślenia z tamtego czasu jest manifest „Socjalizm lub barbarzyństwo”, w którym wyraża wizję historii otwartej. Jej rozwój nie opiera się na gwarancji nieustannego marszu postępu wynikającego z żelaznych, obiektywnych praw dziejowych. Nie, historia rozwija się w wyniku podejmowanych decyzji i walk, może w każdej chwili skręcić w stronę barbarzyństwa. Czyż nie takie były konsekwencje wielkiej wojny trzydziestoletniej początku XX w.? Najpierw I wojna, potem faszyzm, bolszewizm i stalinowski komunizm, nazizm, wielka depresja, II wojna i Zagłada.

Historia ma charakter otwarty, barbarzyństwo zawsze jest opcją, ale istnieją też tendencje, które można poddawać intelektualnej analizie. Wielkim wkładem Luksemburg pomagającym zrozumieć te tendencje są jej prace poświęcone ekonomii politycznej kapitalizmu i szukające odpowiedzi na kwestie akumulacji kapitału, teorii wartości, kryzysów. „Akumulacja kapitału” z 1913 r. nie straciła aktualności do dzisiaj, przeciwnie – kryzys finansowy lat 2007–08 pokazał, że jej obserwacje dotyczące logiki funkcjonowania kapitału, globalizacji, kredytu pomagają zrozumieć, co się dzieje.

150 róż na 150. urodziny

Tablica upamiętniająca Różę Luksemburg w Zamościu została zdemontowana, ale nie została zniszczona, a jak donosi „Tygodnik Zamojski”, w dniu urodzin polskiej rewolucjonistki z inicjatywy radnych Agnieszki Klimczuk i Janusza Kupczyka oraz zamojskiej rady Lewicy odbędzie się happening „150 róż na 150. urodziny Róży Luksemburg”. Do rozdawanych róż dokładana będzie kartka z treścią:

„150. urodziny Róży Luksemburg. Choć mieszkała w Zamościu zaledwie kilka najwcześniejszych lat i pewnie niewiele z niego zapamiętała, świat do dziś pamięta, że urodziła się w naszym mieście. Zamość za granicą bardziej niż z »perłą renesansu« jest kojarzony z Różą Luksemburg. Kobietą, która śmiało wdarła się do stref rzekomo zarezerwowanych dla mężczyzn: polityki i nauk społecznych. Upływający czas pozwala jeszcze bardziej docenić wagę jej myśli: wolność jest zawsze wolnością dla myślących inaczej, prawa kobiet są prawami człowieka, ustrój realizujący ideały sprawiedliwości musi respektować wymogi demokracji. Róża Luksemburg rozkwita dziś, gdy wartości uniwersalne – wolność, równość, demokracja – zmagają się w wielu krajach z nacjonalizmem, ksenofobią, nietolerancją. Upamiętniamy dziś najbardziej znaną w świecie, obok Marii Skłodowskiej-Curie, Polkę, nie dla niej, robimy to dla siebie. Zamość, 5 marca 2021 r.”.

Czytaj też: Święte i przeklęte. Marks, Luksemburg

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną