Pierwszy król Gotów, który złupił Rzym, jest do dziś figurą złego barbarzyńcy, arcywroga cywilizacji – niezasłużenie. Historia Alaryka mówi o władzy i polityce coś dużo ciekawszego.
Gdy opuszczał zdobyty Rzym w 410 r., był jeszcze w pełni sił. Rosły mężczyzna, około czterdziestki. Pochodził z daleka, ale z ubioru i zachowania trudno było go odróżnić od Rzymianina. Czy się nim czuł, tego nie wiemy.
Relacje jego towarzyszy o „gwałtownej śmierci” zdają się świadczyć, że nikt się jej nie spodziewał, król Gotów do ostatnich dni był zdrowy. To malaria, według włoskiego paleopatologa Francesco Galassiego – a nie zemsta bogów za złupienie ich Wiecznego Miasta – dopadła Alaryka.
Polityka
13.2021
(3305) z dnia 23.03.2021;
Historia;
s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Kompleks Alaryka"