Opublikowany na łamach prestiżowego czasopisma „Nature” tekst podsumowuje prace międzynarodowego zespołu składającego się z historyków, archeologów i paleoklimatologów. Badacze skoncentrowali się na znalezieniu powiązań między klimatem a różnymi społecznościami podczas tzw. późnoantycznej małej epoki lodowcowej z VI w. oraz późniejszej małej epoki lodowcowej datowanej na okres od XIII do XIX w.
Czytaj też: Czym jest hipokryzja energetyczna? Ile możemy poświecić dla klimatu?
Jak się przystosować do nowych warunków
Z ich ustaleń wynika, że w odróżnieniu od popularnej opinii zmiany klimatyczne do tej pory nie oznaczały automatycznego załamania społeczeństwa i państwa. W większości przypadków ludzie potrafili przystosować się do nowych warunków, wykorzystując zmieniające się okoliczności na swoją korzyść. Dagomar Degroot, profesor historii środowiskowej na Uniwersytecie Georgetown, a zarazem autor artykułu w „Nature”, pisze, że dominujący dotąd katastroficzny punkt widzenia w naukach humanistycznych „skutecznie przesłaniał dowody świadczące o ludzkiej kreatywności w obliczu kryzysu” oraz „utrudniał badania nad strategiami”, które pozwalały walczyć z jego skutkami.
Zespół, w którego skład wchodzili również dr Adam Izdebski z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Piotr Guzowski z Uniwersytetu w Białymstoku, skoncentrował się na określeniu kilku obszarów, które na przestrzeni setek lat pomagały różnym społecznościom przystosować się do zmian. Były to m.in. przerzucenie się na odporniejsze zasoby energetyczne, rozszerzenie sieci handlowych, migracje oraz zmiany polityczne i instytucjonalne.