Historia

Perły epoki edwardiańskiej

Humor PRL

Rzecz dzieje się
przy kiosku w Szczecinie:
– Poproszę carmeny.
– Nie ma. – Więc piasty.
– Nie ma. – A może są sporty?
– Nie ma. – To co się teraz
pali? – Komitety. Rzecz dzieje się przy kiosku w Szczecinie: – Poproszę carmeny. – Nie ma. – Więc piasty. – Nie ma. – A może są sporty? – Nie ma. – To co się teraz pali? – Komitety. Maciej Billewicz / Forum
Dlaczego pszczoły z całej Polski zleciały się na zjazd partii? Poczuły lipę. Ten i podobne dowcipy wyrażały opinie obywateli o władzy. Lata 70. to ich złota era.
Polska za czasów Stalina była jak tramwaj. Połowa ludzi stała, druga połowa siedziała i wszyscy się trzęśli. Za czasów Gomułki Polska była jak autobus, jeden prowadził, ale wszyscy mieli stracha. Za czasów Gierka natomiast Polska jest jak samolot. Luksus i wygoda, ale chce się rzygać.Jan Morek/Forum Polska za czasów Stalina była jak tramwaj. Połowa ludzi stała, druga połowa siedziała i wszyscy się trzęśli. Za czasów Gomułki Polska była jak autobus, jeden prowadził, ale wszyscy mieli stracha. Za czasów Gierka natomiast Polska jest jak samolot. Luksus i wygoda, ale chce się rzygać.

Dekada lat 60. skończyła się – jak to określił Leszek Kołakowski – „niewiarą w obietnice”. Rok 1969 przyniósł suszę, zima okazała się wyjątkowa surowa, w rolniczych punktach skupu hulał wiatr, w sklepach trudno było cokolwiek dostać. Dlatego najpopularniejszym imieniem kobiecym w 1970 r. miała być Iza, bo:

I za kawą
I za masłem
I za mięsem
I za czekoladą
I za wszystkim trzeba stać…

Co się teraz pali?

Kto wymyślał peerelowskie dowcipy, pozostaje zagadką. Niektóre miały brodę, powstały jeszcze w okresie międzywojennym, a przerobione bawiły na nowo. Część pochodziła zza wschodniej granicy – popularnością cieszyły się zwłaszcza pytania do Radia Erewań. Np. to z końca 1971 r.:

Pytacie, towarzyszu, co by było, gdyby Lee Oswald nie zastrzelił Kennedy’ego, tylko Chruszczowa? Odpowiadamy: Jedno jest pewne. Onassis nie ożeniłby się z Chruszczową.

Krajowe dowcipy puszczały w eter „wrogie stacje”. W tym same o sobie:

– Opłatę za radio w 1971 r. Polacy będą uiszczać w dolarach…
– ?
Każdy słucha Wolnej Europy.

Część dowcipów powstawała w środowiskach kabaretowych i mimo cenzury przedostawała się do opinii publicznej nieoficjalnymi kanałami. Rozsadnikiem zła były również „towarzystwa kawiarniane”. Do swojego stolika w warszawskiej kawiarni Czytelnika przy ul. Wiejskiej Gustaw Holoubek z Tadeuszem Konwickim nie dopuszczali nudziarzy. Trzeba było się wkupić, opowiadając żart. W produkcji dowcipów wysoką normę wyrabiał również Kraków. Wiele z nich w swoim dzienniku odnotował Tadeusz Kwiatkowski, scenarzysta i satyryk. W paryskiej „Kulturze” Zofia Hertz prowadziła rubrykę „Humor krajowy”.

Polityka 42.2021 (3334) z dnia 12.10.2021; Historia; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Perły epoki edwardiańskiej"
Reklama