A może by tak specjalna?
Wręczyliśmy Nagrody Historyczne. Te książki trzeba przeczytać!
Możemy powoli przywracać normalność: ogłoszenie i wręczenie Nagród Historycznych POLITYKI odbyło się w siedzibie redakcji.
Pierwsza sprawa: smutna powinność. I chociaż wracamy do wcześniejszych praktyk, czytelnicy wyrażali życzenie, by z praktyki, stosowanej w czasie pandemii, nie rezygnować. A mianowicie – z publikowania laudacji prac nagrodzonych. Tak też czynimy: laudacje znajdziecie Państwo poniżej. Ja ograniczę się do trzech spraw. Obradowaliśmy w tym roku w zmienionym składzie. Zaledwie dwa miesiące po przyznaniu ubiegłorocznych nagród odszedł Włodzimierz Borodziej. Wybitny historyk, znawca czasów najnowszych, profesor wykładowca, pracownik Uniwersytetu Warszawskiego, a także uniwersytetów w Tybindze, Marburgu i Jenie, przewodniczący Rady Naukowej Brukselskiego Domu Historii Europejskiej. Dwukrotny laureat Nagrody Historycznej POLITYKI. Cześć Jego pamięci.
Do obrad naszej kapituły wnosił ducha przekory i zaczepności, uporu i nonkonformizmu. Właśnie takie przymioty sprawiają, że w interesującej i zarazem napiętej atmosferze intelektualnej wyłaniani są nominaci, a potem laureaci.
Na wakujące miejsce redakcja proponowała, by wybrać kobietę i… spoza Warszawy. Jestem przekonany, że strzał okazał się w dziesiątkę. Bardzo jesteśmy radzi, że pani dr hab. Barbara Klich-Kluczewska, historyczka, pracownik naukowy Zakładu Antropologii Historycznej Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, zgodziła się uczestniczyć w naszej kapitule.
Druga sprawa: jak zapadają decyzje? Książki, które dotarły do puli finałowej, są starannie rozpatrywane pod wieloma aspektami. Warsztat historyczny, biegłość autora w dotarciu do źródeł, wprowadzenie nowego tematu badawczego bądź nowatorskie ujęcie już znanego, sposób argumentacji, kunszt pisarski. To bardzo ważne, bowiem ułatwia dotarcie do czytelnika. Gdy w danym roku kalendarzowym pojawia się książka o takich walorach – nie ma wątpliwości, że zostanie nominowana i nagrodzona. Ale jak działać, gdy jest kilka równorzędnych?
Posłużę się paroma przykładami tegorocznymi. Każda z nominowanych książek w dziale pamiętników i wspomnień zostałaby nagrodzona, gdyby opublikowano ją w kolejnych latach. Bo i pamiętnik Jana Lityńskiego (omówienie szczegółowe POLITYKA 38/21), i wspomnienia wybitnych architektów, Marii i Kazimierza Piechotków, zasługują na główne miejsce na podium. Ale tak się złożyło, że zderzyły się ze wspomnieniami Stefana Kieniewicza. Ten gigant polskiej historiografii daje nam wielowarstwowy wgląd w dorastanie szlacheckiego inteligenta. Mamy więc – dla przykładu – opis życia na Kresach II Rzeczpospolitej, a później autor zapoznaje nas z procesem odbudowy nauki historycznej w Polsce po drugiej wojnie. A przy tym – jako zawodowiec – stara się zachować dystans wobec własnej narracji. To wszystko zaważyło na decyzji jurorów, samych historyków.
Inny przykład – z kategorii monografii naukowych. Waham się, czy powinienem to napisać. Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się dotknięty, a czynię to po to, by lepiej wyrazić myśl. Gdybym miał wziąć na urlop książkę do czytania – wybrałbym tę mówiącą o rozparcelowaniu dworów. Ale świadomie opowiedziałem się za nagrodą za pracę o chorobie Heinego-Medina w Polsce. Marcin Stasiak wprowadza bowiem nowy temat. Książka wpisuje się – jak trafnie zauważyła pani Barbara Klich-Kluczewska – w nowe trendy w badaniach historycznych ciała, zdrowia, niepełnosprawności. Dowiadujemy się, jak Polska powojenna zmierzyła się z nieznaną epidemią i jak ją opanowała. Polio to już przeszłość, ale jak wykazała pandemia koronawirusa, nadal pozostały problemy: zmagania się ze sprzeciwem antyszczepionkowców, pomocy państwowej dla niepełnosprawnych i rehabilitacji tychże. Książka więc bardzo aktualna i współcześnie inspirująca.
Sprawa trzecia: książki, których nie wolno przeoczyć, choć nie trafiły na listę kandydatów do nominacji. „Mieczysław F. Rakowski. Biografia polityczna” (IPN). Autor: Michał Przeperski. Książka spełniająca wszystkie regulaminowe postulaty naszych nagród. Nie wzięliśmy jej jednak pod uwagę, ponieważ dopiero co – m.in. dzięki tej pracy – autor otrzymał stypendium naszego tygodnika. Uznaliśmy więc, że damy szansę innemu badaczowi.
„Wina, kara, polityka. Rozliczenia ze zbrodniami II wojny światowej” (Znak), autorzy: Paweł Machcewicz i Andrzej Paczkowski. Ile było tych zbrodni? Gdzie ich dokonano? Czy świat rozliczył się z nimi? Czy jest w ogóle możliwe rozliczenie? Autorzy wskazują na podobieństwa i różnice między różnymi strefami geograficznymi i między różnymi sferami świadomości. Polska, owszem, przewija się na łamach tej książki, ale sedno tkwi poza nią. A przecież nasza nagroda dotyczy najnowszej historii Polski.
„Wstecz” (Muzeum Warszawy) pióra Błażeja Brzostka. Dlaczego: wstecz? Bo autor zaczyna historię Warszawy od 2021 r. i prowadzi ją do roku 1339. Chwyt? Chyba też. Ale i pewien zamysł. „Marzyła nam się książka, która opowiadając o przeszłości, pozwoli zrozumieć teraźniejszość” – powiedział Jarosław Trybuś, wicedyrektor Muzeum Warszawy. Był też jednym z tych, którzy poprosili o „historię miasta opowiedzianą z nowej perspektywy i w odwrotnej chronologii”. Książka prof. Brzostka powala pięknem polszczyzny, bogactwem anegdot, uogólnień historiozoficznych. Historia Warszawy dotyczy jednak głównie czasów dawniejszych.
Czy prywata mną kieruje, gdy wskażę następną książkę – Henryka Wujca „Nadać sens temu światu” (Znak). Darzył mnie przyjaźnią. Był jedną z najszlachetniejszych postaci, jakie spotkałem w życiu. Kochał ludzi. Napisał: „Nie mogę myśleć tylko o sobie, nie mogę zostawić innych. Póki to jest w mojej mocy, muszę z innymi razem pokonywać bezsens tego świata”. Był potomkiem chłopów pańszczyźnianych spod Biłgoraja, ale wybił się do arystokracji: był arystokratą ducha.
Piotr M.A. Cywiński pracował nad dziełem „Auschwitz. Monografia człowieka” (Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau) ponad pół dekady. Tytuł koresponduje z książką Primo Leviego „Czy to jest człowiek?”. Punktem wyjścia tej ostatniej jest on sam, Primo Levi, jego przeżycia. Punktem wyjścia Piotra Cywińskiego jest cały zasób archiwalny relacji i zeznań byłych więźniów, zdeponowany w muzeum. Częściowo próbował to już uczynić w serii, która składała się z pięciu tomików. Wydana monografia zawiera 32 rozdziały. Każdy z nich zawiera rozważania (przede wszystkim samych więźniów) o tym, jak przeżyć, czego oczekiwać od innych, czego wymagać od siebie, czy warto być przyzwoitym. A to wszystko jest przecież tak bardzo nieprzystawalne, bo mówimy o cywilizowanym kodeksie zachowania, a tu przebywasz w piekle. Wybitna książka! Jak ją jednak zakwalifikować, skoro wymyka się naszym kategoriom nagród.
Krótki wniosek – prośba na zakończenie. Adresowana i do redaktora naczelnego, i do sponsorów. Może ufundowalibyśmy Nagrodę Specjalną, którą przyznano by książkom takim jak wyżej wymienione? Na razie: gratulacje dla laureatów i wydawców.
MARIAN TURSKI
***
Kategoria Prace naukowe, monografie
Marcin Stasiak,
Polio w Polsce 1945–1989. Studium z historii niepełnosprawności
TAiWPN Universitas, Kraków 2021
„Leżałem unieruchomiony w twardym pudle, wystawała tylko głowa, a po twarzy łaziły mi muchy, których nijak nie mogłem odpędzić. Koszmar”. Pudło opisane przez jednego z chorych na polio to „żelazne płuca”, potężny cylindryczny respirator, który ratował życie dzieci, których mięśnie oddechowe poraził wirus. To jeden z elementów codzienności chorych, obok kolejnych operacji, miesięcy w gipsie, kocowania, okładania gorącą parafiną. I separacji od rodziny, równie bolesnej, co lecznicze zabiegi w specjalnie tworzonych w tym celu sanatoriach.
Książka Marcina Stasiaka jest skoncentrowana właśnie na codziennym doświadczeniu cierpienia i niepełnosprawności, które ma swój początek w niemal zapomnianej dzisiaj epidemii choroby Heinego-Medina w Polsce lat 50. Pokazuje lęki i ból dzieci – głównych ofiar epidemii oraz ich rodziców. Ale nie unika też pytań o konsekwencje choroby w skali makro, pokazując bezskuteczne początkowo próby zapanowania nad epidemią, funkcjonowanie państwowego systemu obowiązkowych od 1959 r. szczepień czy pomysły na rehabilitację.
To wyjątkowa i niezwykle przejmująca książka, która odważnie wpisuje opowieść o powojennej historii polskiego społeczeństwa w najbardziej aktualne debaty historyków o roli medycyny w życiu społecznym, historii niepełnosprawności i wreszcie – co być może najważniejsze – społecznej reakcji na inność.
BARBARA KLICH-KLUCZEWSKA
***
Kategoria Prace popularnonaukowe
Maciej Górny
Polska bez cudów. Historia dla dorosłych
Wydawnictwo AGORA, Warszawa 2021
Byłyby powody, by nie uhonorować nagrodą POLITYKI Macieja Górnego. Zrobił coś niewybaczalnego: podważył naszą wiarę w cuda. Pokolenia Polaków modliły się o cud odzyskania niepodległości. Gdy nastąpił, miliony upatrywały w nim wstawiennictwa Najjaśniejszej Panienki. A Górny mówi: nic z tych rzeczy. I nie zrażając się naszymi protestami, idzie w zaparte. Przez pokolenia przekonywano nas, że to nasz narodowy geniusz, specyficzne cechy naszej kultury utorowały nam drogę do niepodległości. On mówi: polski nacjonalizm był ważny, ale nie najważniejszy, skoro Litwini, Estończycy i Łotysze, a także Czesi i Słowacy stworzyli własne narodowe państwa po pierwszej wojnie światowej.
Przez lata wielbiliśmy polski czyn zbrojny. Górny nie przekreśla znaczenia walk o nasze granice, pokazuje jednak eksplozję przemocy. Jej dalsze konsekwencje – zamach majowy, antysemickie pogromy – obserwujemy przez całe dwudziestolecie. Ale chyba najgorsze jest przyznanie, że Lenin też przyczynił się do naszej niepodległości, głosząc prawo narodów do samostanowienia.
Za ten brak wiary w cuda, docenienie wcześniej pomijanych aktorów wydarzeń, pisanie pod prąd narodowej mitologii jury postanowiło nagrodzić profesora Instytutu Historii PAN Macieja Górnego.
MARCIN ZAREMBA
***
Najlepszy debiut w kategoriach Monografie, prace naukowe oraz prace popularnonaukowe, publicystyka
Maria Ferenc,
Każdy pyta, co z nami będzie. Mieszkańcy getta warszawskiego wobec wiadomości o wojnie i Zagładzie
Żydowski Instytut Historyczny, Warszawa 2021
Maria Ferenc przedstawia ważny temat i dramatyczne wydarzenia w historii Polski i Europy, ale zasługuje na wyróżnienie solidnością naukowego warsztatu i wnikliwością analiz. Nieczęsto spotykamy książkowe debiuty łączące, tak jak ten, umiejętność empatycznego, a zarazem krytycznego czytania źródeł z wysokim poziomem badawczej samoświadomości i z rozległą wiedzą, pozyskaną z mnóstwa lektur w kilku językach. Autorka przeanalizowała masę dokumentów osobistych: dzienników, wspomnień, listów i relacji więźniów warszawskiego getta, zapisanych w kilku językach i złożonych w archiwach w Polsce, Izraelu i Stanach Zjednoczonych. Spis wykorzystanych przez nią opracowań zajmuje 30 stron.
Nie poprzestała na prostej faktografii, lecz próbując zrozumieć ludzi w nieludzkich warunkach, sięgnęła po teorie nauk społecznych i psychologii. Skupiła się na wiadomościach na tematy najważniejsze dla mieszkańców getta, takich jak przebieg wojny, wydarzenia po „aryjskiej stronie”, niemieckie prześladowania, a potem masowe mordowanie Żydów. Pokazała, że głód informacji jest niewiele słabszy od głodu chleba, że pomimo cenzury i kontroli okupanta nad środkami przekazu społeczeństwo getta wytworzyło alternatywny system pozyskiwania i obiegu informacji. Ich nośnikiem były podziemna prasa różnych orientacji politycznych, ale przede wszystkim pogłoski: prawdziwe i fałszywe, optymistyczne lub budzące grozę.
DARIUSZ STOLA
***
Kategoria Pamiętniki, relacje, wspomnienia
Stefan Kieniewicz,
Pamiętniki
Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2021
Profesor Stefan Kieniewicz (1907–92) opisał na przełomie lat 70. ubiegłego wieku swoje życie, nie zawarł więc w tym ostatnich kilkudziesięciu lat swojej biografii i twórczości, a był to dorobek olbrzymi.
Opowieść biegnie według kilku planów, od dzieciństwa na Kresach, przez obie wojny, przez czasy pokojów, dramaty i nieszczęścia. Kilka epok, a przez nie idzie ścieg życia opowiedzianego z niezwykłą sumiennością i otwartością, także z obecnością spraw bardzo osobistych. Nie zabrakło w nim także obrazów codzienności, obyczajów, stylów, a nawet mody i tańca.
Rodzina i praca, służba Polsce pełniona na różne sposoby, konspiracja podczas wojny, potem, po wojnie współbudowanie uniwersytetów i uprawianie historii, zwłaszcza dziewiętnastego wieku, czego uwieńczeniem było wiekopomne dzieło „Powstanie styczniowe”. Badania, dydaktyka, obowiązki organizacyjne i redaktorskie, także uczestnictwo w kapitule Nagród Historycznych POLITYKI.
Tekst do druku przygotował profesor Jan Kieniewicz, syn Stefana, i uczynił to wzorcowo. Kolejna znakomita książka profesora niezwyczajnego Stefana Kieniewicza.
WIESŁAW WŁADYKA
***
Kategoria Wydawnictwa źródłowe
Lili Fuchsberg
Listy do mojej siostry 1947–1973
Wydawnictwo AUSTERIA, Kraków-Budapeszt-Syrakuzy 2021
Dwie siostry, czternastoletnia Mina i pięcioletnia Lili, rozdzieliły się po wojnie. Starsza wyjechała do Palestyny, młodsza została w Polsce, pod opieką „wojennych” polskich rodziców, Heleny i Władysława Grzegorczyków, Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Żydowscy rodzice dziewczynek, także ich brat, zostali zamordowani w czasie wojny. Listy do Miny, których autorkami w największym stopniu są młodsza siostra i jej polska mama, przetrwały wiele lat w pudełku po butach, w jednym z izraelskich kibuców. Stały się pretekstem, jak pisze Lili, aby dzięki nim „mniej boleśnie” opowiedzieć o losach zamordowanej żydowskiej rodziny i „oddać hołd wybawicielom, polskim rodzicom”.
„Listy do mojej siostry” to unikatowe źródło. Pisane w różnych dekadach są osobistym, nieocenzurowanym zapisem pojedynczych chwil, wydawałoby się, zwykłej codzienności. Ale odnotowane w listach skrawki życia stworzyły na przestrzeni dwóch dekad przejmującą opowieść o życiu Żydów i Polaków w cieniu wojny i Zagłady, opowieść o miłości, przyjaźni, heroizmie, o pamięci pełnej bólu, o niezrywaniu nitek łączących ocalonych z zamordowanym światem żydowskim, o podzielonej tożsamości, o rozłące, antysemityzmie, o niełatwej, PRL-owskiej rzeczywistości. Ta książka zapełniona jest prostymi ludzkimi mądrościami, takimi jak słowa Władysława Grzegorczyka w momencie, kiedy decydował się, z narażeniem życia, na ukrywanie kolejnej osoby: „Jak jest na trzy talerze zupy, to się doleje wody i będzie na czwarty”.
W czasie wojennego koszmaru polski opiekun dziewczynek zapewniał starszą z sióstr: „oni z nami nie wygrają”. „Nie udało się zniszczyć narodu żydowskiego” – Mina doczekała piątki prawnuków, wnuczka Lili nosi dzisiaj imię po zamordowanej prababci Esterze.
BOŻENA SZAYNOK
***
Nominowało Jury w składzie:
dr hab. BARBARA KLICH-KLUCZEWSKA
prof. dr hab. DARIUSZ STOLA
dr hab. BOŻENA SZAYNOK
red. MARIAN TURSKI
prof. dr hab. WIESŁAW WŁADYKA
dr hab. MARCIN ZAREMBA
***
POLITYKA po raz siódmy podejmuje współpracę z LITERACKIM FESTIWALEM W SOPOCIE. Podczas Festiwalu, który odbędzie się między 18 a 21 sierpnia, będą miały miejsce spotkania z wybranymi autorami książek nominowanych do tegorocznej Nagrody. Miłośników książek historycznych (i nie tylko) zapraszamy do Sopotu.