„Ojciec Anatolij zapala sześć świec, idzie na środek cerkwi i otwiera ukryte drewniane drzwi w posadzce. Strome schody prowadzą w mrok. Duchowny idzie przodem i przykleja pierwszą świecę do ściany. Oświetla ona wąski korytarzyk. Ojciec Anatolij przytwierdza do ściany kolejne świece, aż dochodzi do niewielkiej komnaty. Prosta drewniana trumna, z krzyżem na wieku, stoi na podium pośrodku. Pop podnosi wieko trumny. W środku jest mała czarna torba z czaszką i ponumerowanymi kośćmi należącymi do księcia Grigorija Potiomkina” – tak brytyjski historyk Simon Sebag Montefiore opisał swoją wizytę w podziemiach soboru św. Katarzyny w Chersoniu, gdy pracował nad biografią Potiomkina. Ciało słynnego faworyta Katarzyny Wielkiej spoczywało tam przez 230 lat. Dziś grobowiec jest pusty, a szczątki zostały wywiezione przez rosyjskich żołnierzy.
Budowniczy imperium
Do wykradzenia kości doszło w ostatnim tygodniu października, kiedy armia ukraińska zbliżała się do okupowanego przez rosyjskie wojska Chersonia. 28 października Władimir Saldo – mianowany przez Rosję szef obwodu chersońskiego – powiedział: „Przenieśliśmy szczątki księcia z katedry św. Katarzyny na lewy brzeg Dniepru. Zabierzemy go i wszystkie inne relikwie tam, gdzie ich miejsce”. Nie wiadomo, dokąd wywieziono Potiomkina. Simon Sebag Montefiore napisał na Twitterze, że jego zdaniem Putin pogrzebie księcia w Moskwie podczas wielkiej imperialnej uroczystości.
Z Chersonia wywieziono również pomnik Potiomkina. Zniszczenie ukraińskiej pamięci i tożsamości jest jednym z wojennych celów Putina. Od początku rosyjskiej agresji ukraińskie ministerstwo kultury i polityki informacyjnej zarejestrowało kilkaset przypadków popełnienia przez wojska rosyjskie zbrodni przeciwko dziedzictwu kulturowemu: najwięcej w obwodach charkowskim i donieckim.