Historia

Przebudzenie na Majdanie

Przebudzenie na Majdanie. 10 lat temu nikt nie postawiłby hrywny na to, że dojdzie do rewolucji

Ładunek gniewu zdetonował sam Wiktor Janukowycz, zgadzając się na pacyfikację studenckiego miasteczka namiotowego na Majdanie w Kijowie. Ładunek gniewu zdetonował sam Wiktor Janukowycz, zgadzając się na pacyfikację studenckiego miasteczka namiotowego na Majdanie w Kijowie. Vasily Fedosenko/Reuters / Forum
Ucieczka prezydenta Wiktora Janukowycza 22 lutego 2014 r. stała się symbolem zwycięstwa ukraińskiej Rewolucji Godności. Dała także pretekst do aneksji Krymu i rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie.

Jeszcze w listopadzie 2013 r. nikt nie postawiłby hrywny ani rubla na to, że w Ukrainie dojdzie do rewolucyjnej zmiany władzy. Dobiegał końca czwarty rok prezydentury Wiktora Janukowycza. Chociaż jego władza wywoływała coraz większą niechęć społeczeństwa, to jednak liczne wskaźniki socjologiczne wskazywały, że wyrazem tej niechęci jest apatia, a nie gotowość do masowego zrywu. Ukraina była pogrążona w gospodarczym marazmie, a krajem rządził człowiek, który w młodości zaliczył dwa wyroki skazujące za bandyckie napady złodziejskie.

Sprawując urząd prezydenta, kradł dalej w ramach stworzonego przez siebie systemu niewyobrażalnej korupcji i transferu publicznych zasobów do prywatnych kieszeni. Reżim Janukowycza rozprawiał się nie tylko z oponentami politycznymi. We wrześniu 2012 r. musiała uciekać z Ukrainy Inna Szewczenko, liderka ruchu Femen. W ostatniej chwili wymknęła się agentom SBU (służba bezpieczeństwa), uciekając z mieszkania przez balkon. Przez Warszawę dotarła do Paryża, gdzie otrzymała azyl polityczny.

Autorytaryzm

Równolegle umacniał system rządów autorytarnych, wykorzystując do tego ustawiony wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który na początku prezydentury przywrócił przepis konstytucji z 1996 r. dający prezydentowi niemal pełnię władzy wykonawczej. Rozciągała się ona, poprzez mechanizmy korupcji i politycznej kontroli, także na wymiar sprawiedliwości, o czym przekonała się Julia Tymoszenko, była premier i kontrkandydatka Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 r. Mimo protestów Waszyngtonu, Brukseli i wielu stolic państw europejskich siedziała bez procesu w więzieniu. W uczciwość procesu i zasadność wyroku nikt nie wierzył.

Owszem, zdarzały się protesty, jak Majdan podatkowy jesienią 2010 r., czyli bunt małych i średnich przedsiębiorców przeciwko nowemu kodeksowi podatkowemu.

Polityka 9.2024 (3453) z dnia 20.02.2024; Historia; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Przebudzenie na Majdanie"
Reklama