Siła czerni
Siła czerni. Sto lat temu powstało SS. Miało zapewnić III Rzeszy „wieczną młodość”
Kiedy dokładnie utworzono Schutzstaffel (oddział ochronny), z czasem nazywany skrótowo SS, nie pamiętał nawet Adolf Hitler. Choć to z jego polecenia powstał. W 1937 r., aby zaprowadzić porządek w dokumentacji, przyjęto za datę narodzin 9 listopada 1925 r. Po czym okazało się, że grupa pierwszych esesmanów ma legitymacje wydane 1 listopada. Heinrich Himmler uznał to za drobiazg niewart zawracania głowy. W końcu to on był twórcą potęgi Schutzstaffel i wizjonerem, który chciał uczynić z tej organizacji rdzeń przyszłych Niemiec.
Mercedes z szoferem
Pierwsze miesiące po wyjściu z więzienia upłynęły Hitlerowi na korespondowaniu z urzędem skarbowym. Ten od początku 1925 r. domagał się wyjaśnień, jakim cudem bezrobotny wywrotowiec, żyjący jedynie z honorariów płaconych od sprzedaży „Mein Kampf”, może sobie pozwolić na najem dziewięciopokojowego apartamentu w centrum Monachium. „Innym wydatkiem, który wywołał ożywioną korespondencję Hitlera z urzędem skarbowym, był jego samochód, mercedes z kompresorem. Nabył go zaraz po wyjściu z więzienia w Landsbergu za ponad 20 tys. marek. Zapytany, skąd wziął pieniądze, odpowiedział, że zaciągnął pożyczkę w banku – opisuje w „Hitler. Studium tyranii” Alan Bullock. – Hitler sam nie prowadził i nawet w 1925 roku miał szofera”. Tym kierowcą, a jednocześnie asystentem z pensją 200 marek miesięcznie został Julius Schreck. Weteran z czasów pierwszej wojny światowej, jeden z pierwszych członków NSDAP, który w marcu 1923 r. z polecenia Hitlera utworzył Stabswache (wartę sztabową). Ta grupka bojówkarzy razem z wodzem, którego ochraniała, osiem miesięcy później wzięła udział w próbie puczu w Monachium. Po czym Hitler trafił do twierdzy Landsberg wraz ze Schreckiem, który nosił i zarost i uczesanie identyczne jak jego ukochany wódz.