Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Olin i inni, czyli afery III RP

Olin i inni, czyli największe skandale III RP. Dziś prawdziwi Olinowie mogą spać spokojnie

Andrzej Milczanowski występuje w Sejmie, Józef Oleksy słucha (pierwszy z lewej), 21 grudnia 1995 r. Andrzej Milczanowski występuje w Sejmie, Józef Oleksy słucha (pierwszy z lewej), 21 grudnia 1995 r. Wojciech Olkuśnik / East News
Wiele było w III RP bulwersujących skandali, ale żaden do dzisiaj nie może się równać z publicznym oskarżeniem urzędującego premiera o szpiegostwo. Od sprawy Olina właśnie mija 30 lat. Jak zmieniało się przez ten czas podejście Polaków do politycznych afer?

Jest wtorek 19 grudnia 1995 r. Za cztery dni Aleksander Kwaśniewski zostanie zaprzysiężony na prezydenta, ale na razie głową państwa pozostaje Lech Wałęsa. W mroźny wieczór pod Pałac Prezydencki podjeżdżają limuzyny. Kamera pokazuje kolejnych gości. To marszałkowie Sejmu i Senatu, prezes Sądu Najwyższego, przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Spod pałacu relacjonuje na żywo dla „Panoramy” TVP Małgorzata Ziętkiewicz: „Nieoficjalnie wiemy, że spotkanie dotyczy zagrożenia bezpieczeństwa Polski. O tym, kogo ono dotyczy, wie tylko Lech Wałęsa. Prezydent uważa, że nie mógł tej informacji zostawić dla siebie. Jest ona zbyt ważna i o zbyt dużej randze politycznej. Kogoś brakuje na tym spotkaniu. Ale nie odważę się powiedzieć kogo…”.

Spektakl na Wiejskiej

Nietrudno się domyślić, że reporterka ma na myśli premiera Józefa Oleksego. Ale na razie wiadomo tyle, że szef MSW Andrzej Milczanowski (reprezentujący w rządzie Wałęsę) kieruje do prokuratury wojskowej wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Warszawa huczy od plotek, mówi się o wprowadzeniu stanu wyjątkowego i wstrzymaniu zaprzysiężenia Kwaśniewskiego.

Główny akt dramatu rozegra się 21 grudnia na sali sejmowej. Na mównicę wchodzi Milczanowski, cieszący się zasłużoną reputacją bohatera solidarnościowego podziemia. Jak zawsze powściągliwy, relacjonuje: „Z posiadanych informacji wynika, że w latach 1990–1995 pan Józef Oleksy odbył wiele spotkań z oficerami obcego wywiadu, w trakcie których świadomie przekazywał informacje i dokumenty, w tym także tajne. Urząd Ochrony Państwa uzyskał również informację, iż pan Józef Oleksy został zarejestrowany jako kwalifikowane źródło informacji w tajnej specjalnego znaczenia ewidencji obcego wywiadu, włącznie z jego kryptonimem”.

Polityka 51/52.2025 (3545) z dnia 16.12.2025; Historia; s. 102
Oryginalny tytuł tekstu: "Olin i inni, czyli afery III RP"
Reklama