Wojciech Korfanty to postać wielowymiarowa, trudna do jednoznacznej oceny. Prof. Jan Miodek powiązał jego charakter z etymologią nazwiska, bo „korfanty” znaczy tyle co „rogaty”, „rogata dusza”.
Rodowód miał modelowy; przyszedł na świat w 1873 r., u początku kajzerowskich Niemiec, w górniczej rodzinie spod Siemianowic Śląskich. Było to typowe dla Górnego Śląska środowisko dwujęzyczne, indyferentne narodowo. Sam Korfanty (ochrzczony jako Albert, polskim brzmieniem Wojciech zaczął się podpisywać dopiero w 1901 r.) wspominał, że nawet w latach gimnazjalnych polski znał słabo, zaś „Pana Tadeusza” przeczytał z trudem i z pomocą niemiecko-polskiego słownika, niejako z przekory, zachęcony antypolską propagandą. Drugie zderzenie z hagiografią dotyczy wyrzucenia go w 1895 r. z katowickiego gimnazjum, jakoby za propagowanie polskości. Ten incydent jest słabo udokumentowany, w dodatku rzadko który biograf przygląda się datom: młody Albert był już dziesiąty rok w siedmioletniej szkole, co sugeruje daleko większe problemy wychowawcze niż incydentalny „polityczny spisek”.