Kot wygryza psa
Kot wygryza psa. Rynek juz zareagował na kocią manię
Jako jeden z 6,1 mln kotów, które do 2015 r. będą zamieszkiwać polskie domy, Felek trafił do swojego dość typowo. Internetowy serwis ogłoszeniowy alegratka.pl, „Oddam kota w dobre ręce”. Ze swojej wsi w centralnej Polsce bury dachowiec z szerokim i spłaszczonym nosem pojechał do dużego miasta w plastikowym pudle, które nowa pani nazywała „ślicznym transporterem w odcieniu modnej pasteli”. Pani była młoda i ładna, samotna, ok. 30 lat, po wyższych studiach.
Wbrew stereotypowi starej panny kociary, obecnie to statystycznie najczęstszy profil nowego właściciela kota. Nowy jest z miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, a swojego kota nie traktuje już jedynie jako zwierzaka, ale jako element stylu życia. Pełnego obowiązków zawodowych, wyjazdów, ale też nastawionego na wygodę, niezależność i indywidualizm. To dlatego psy – jak twierdzi wielu specjalistów weterynarii, branży hodowlanej i zoologicznej – jako wymagające większej opieki, bardziej absorbujące i poddane człowiekowi, gorzej wpasowują się we współczesne społeczne realia. I pomimo że nadal jest ich w polskich domach więcej niż kotów (do 2015 r. 7,8 mln) – to właśnie koty idą teraz w statystykach mocno w górę.
Miska z chłodzeniem
Pani Felka sprowadzenie kota pod swój dach potraktowała jak inne projekty. Pracując w korporacji, przy organizowaniu społecznie słusznych inicjatyw i konferencji za pieniądze dużej, dbającej o wizerunek firmy, w nawyku wręcz ma dokładną analizę dostępnej oferty. W sprawie kota przejrzała fora i asortyment w sklepach internetowych. Udała się do centrum handlowego, żeby upewnić się, jak ułatwiacze kociego życia prezentują się na żywo. I zrobiła zakupy.