Narody jednoczone
Skąd się wzięła ONZ? Polska miała w tym swój udział
Na początku czerwca 1941 r. Londyn był siedzibą rządów emigracyjnych państw podbitych przez Hitlera i Mussoliniego. Nie istniał jednak sformalizowany system kontaktów pomiędzy nimi. Wszystko opierało się na dwustronnych porozumieniach z Brytyjczykami. Liga Narodów stworzona po pierwszej wojnie była w praktyce martwym i skompromitowanym tworem, który nie zapobiegł agresji państw Osi.
5 czerwca 1941 r. Edward Raczyński spotkał się na śniadaniu z byłym polskim ambasadorem w Berlinie Józefem Lipskim, który pod wpływem rozmowy z brytyjskim dziennikarzem Frederickiem Voigtem wysunął pomysł podkreślenia solidarności mniejszych aliantów z Wielką Brytanią poprzez wspólne spotkanie ich przedstawicieli i wydanie deklaracji antyniemieckiej. Raczyński błyskawicznie podjął inicjatywę i spotkał się z Brendanem Brackenem, bliskim współpracownikiem premiera Winstona Churchilla. Raczyński i Bracken, o którym krążyły plotki, jakoby był nieślubnym synem Churchilla, znali się dobrze od początku lat 20. Idea konferencji alianckiej będącej przeciwwagą dla niemieckich zamiarów zwołania spotkania przywódców państw podporządkowanych Trzeciej Rzeszy spodobała się brytyjskiemu politykowi. Nie miał on problemów z przekonaniem Churchilla potrzebującego w tym czasie sukcesów propagandowych.
Brytyjski premier odegrał więc główną rolę w zorganizowanym już 12 czerwca w St. James’s Palace spotkaniu przedstawicieli państw walczących z Niemcami i ich sojusznikami. Wizja pokonania Hitlera i ustanowienia sprawiedliwego ładu powojennego była wtedy jeszcze bardzo odległa. Gen. Władysław Sikorski jako premier rządu największego brytyjskiego sojusznika przemawiał bezpośrednio po Churchillu, przypominając, że to Polska pierwsza stawiła opór Niemcom, które zostały wsparte przez ZSRR. W przyjętej deklaracji Belgia, Czechosłowacja, Grecja, Holandia, Jugosławia, Luksemburg, Norwegia, Polska, Wielka Brytania, dominia brytyjskie oraz Komitet Wolnej Francji zobowiązały się do kontynuowania walki „przeciwko niemieckiej lub włoskiej agresji aż do odniesienia zwycięstwa”.