Przewodnicząca ławy przysięgłych przedstawiła następujące uzasadnienie: „Tylko jedna ofiara na 28 tys. palaczy (umierających na raka płuc) szuka w sądzie zadośćuczynienia dla swej krzywdy. Uznaliśmy już wcześniej, że każdemu należy się odszkodowanie w wysokości 1 mln dol. i tym sposobem każdej z nich przyznajemy milion”. Nie jest to logika zbyt przekonująca, jako że suma ta nie zostanie przecież rozdzielona pomiędzy 28 tys. ofiar nałogu, lecz – jeśli zostałaby w ogóle wypłacona – wzbogaciłaby spadkobierców pani Bullock, której lekarze rokują jeszcze tylko kilka miesięcy życia.