Klasyki Polityki

Rosja pikuje

Filary putinowskiego dobrobytu legły w gruzach

W witrynach ciągle pięknie. W witrynach ciągle pięknie. Alexander Titorenko / AFP
Putinowska klasa średnia traci na kryzysie. I zaczyna dostrzegać, że władza, którą dotąd wspierała, nie radzi sobie z problemami kraju staczającego się w przepaść.

Kabina samolotu w drodze powrotnej do Moskwy. Gdy tydzień wcześniej tą samą maszyną leciałem do jednej z europejskich stolic, miałem wrażenie, że siedzę wśród beztroskich ludzi sukcesu. Nawet fakt, że samolot nie był pełen, nie zmusił mnie, bym pomyślał o problemach, jakie mogą mieć ci, którzy nie polecieli. Traf sprawił, iż wśród pasażerów powrotnego rejsu jest wielu spośród tych, z którymi leciałem z Moskwy. Pasażerowie wymieniają się nowinami.

Nagle okazuje się, że wszyscy mają podobne problemy. Ktoś z trudem zdołał zabrać pieniądze z banku, który wydawał się tak stabilny. Ktoś zbyt długo trzymał oszczędności w rublach i stracił część pieniędzy, bo uwierzył w zaklinania władz, iż waluta wkrótce się odbije. Jeszcze ktoś żyje z tzw. renty mieszkaniowej – wynajmuje odziedziczone po babci duże mieszkanie w centrum rosyjskiej stolicy i teraz boi się, że gwałtownie spadające ceny zburzą jego dobrobyt.

Nieźle ubrana kobieta, wyglądająca na bizneswoman lub urzędniczkę bankową, z goryczą mówi: – Dlaczego tak się dzieje? Nasi rodzice ciężko pracowali, tracili zdrowie i niczego nie zdołali nam zostawić. Teraz my całe świadome życie poświęciliśmy na zarabianie pieniędzy, próbowaliśmy je prawidłowo ulokować i znów niczego nie zostawimy naszym dzieciom! Właśnie to jest istotą tego rozczarowania odczuwanego dzisiaj przez wielu spośród tych, którzy osiągnęli sukces w putinowskiej Rosji.

Jeszcze wczoraj przekonywali swoich zagranicznych rozmówców, że nie warto zwracać uwagi na oderwaną od rzeczywistości władzę. Na tromtadracką propagandę, która pod względem poziomu postrzegania realiów zbliża się do tej z czasów ZSRR. Na próby pisania historii od nowa. Dzisiaj widzą, jak złudny był cały ten ich dobrobyt – oszczędności topnieją, nieruchomości, w które wielu zainwestowało, tanieją, jeśli nie oni sami, to ich bliscy tracą pracę.

Polityka 11.2009 (2696) z dnia 14.03.2009; Świat; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Rosja pikuje"
Reklama