Im więcej osób w mieście, tym więcej śmieci, a mniej wody. Wielkie miasta indyjskie produkują mnóstwo odpadów i zużywają coraz mniej wody, bo jej już prawie nie ma. A ta, co jest w świętej rzece Jamunie płynącej przez Delhi, została wymieszana ze ściekami i popiołami ludzkimi. Kiedy nie ma wody – nie można zmywać naczyń, nie można prać, nie można się kąpać, nie można polewać ulic. Woda służąca do zraszania trawników, ciągnięta wprost ze świętej rzeki, śmierdzi; to niemal nawóz.
Przydrożne restauracyjki mieszczą się w zasmolonych, zatłuszczonych, czarnych niemal pomieszczeniach.