Problemy późnego ojcostwa nie zaczynają się w chwili poczęcia czy przyjścia dziecka na świat, ale kilka, kilkanaście lat później. Dziecko zaczyna chodzić do przedszkola, później do szkoły. – Wiele razy w rozmowach z dziećmi takich ojców-dziadków słyszałem o wstydzie przed rówieśnikami, że tata wygląda tak staro – mówi psycholog Wojciech Eichelberger, autor książek „Zdradzony przez ojca” i „Mężczyzna też człowiek”. – O, dziadek przyszedł po ciebie – wołają koledzy. Mieć ojca starszego od wszystkich ojców to spory obciach dla dziecka, zwłaszcza w okresie tak zwanego młodzieńczego konformizmu. Dlatego późni ojcowie na starość po prostu nie mogą sobie pozwolić. Czują ogromną presję, by dbać o siebie, dobrze wyglądać. I by żyć jak najdłużej.
Lifting przed wywiadówką
– Zaczynam przyzwyczajać się do tego, że w moim gabinecie pojawiają się mężczyźni po pięćdziesiątce, którzy chcą wyglądać młodziej, bo zbliża się wywiadówka w szkole – mówi Marzena Lorkowska-Precht, lekarz medycyny estetycznej. W większości nie są to radykalne zabiegi, wystarczają zastrzyki z botoxu czy restylane, które pomagają wygładzić zmarszczki, nadać twarzy – przynajmniej na jakiś czas – łagodniejszy wygląd. Starszym panom towarzyszą w gabinecie ich o dziesiątki lat młodsze partnerki, które same sugerują, jak odmłodzić męża. – Trafił do mnie 70-letni pan, który chciał zlikwidować na nogach widoczne żyły i tak zwane pajączki, bo wstydził się latem jeździć z synem na rowerze – opowiada Lorkowska-Precht. Do zabiegu nie doszło, ponieważ wymagałoby to odstawienia wszystkich innych leków, przyjmowanych przez starszego tatę.