Przygotowania do Bożego Narodzenia w 1989 r. były zupełnie inne niż poprzednie. Nikt nie ustawiał się w nocy do mięsnego, w którym jeszcze niedawno rejestrował kartki. Kolejki przeniosły się pod firmowe sklepy zakładów mięsnych, w których sprzedawano bez marży. Ale główny ciężar zaopatrzenia świątecznych stołów wzięła na siebie ulica.
Tam w samochodach dostawczych i na łóżkach polowych rodził się wolny rynek. Poród brudnymi rękami odbierali ludzie, którzy jeszcze przed kilkoma miesiącami byliby ścigani przez władzę ludową jako spekulanci. Wieś witała rynek z euforią, miasto z zaciekawieniem, a władza ludowa pakowała manatki.
Niedawni sojusznicy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, czyli Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne, po wspólnej fotografii ich liderów z Lechem Wałęsą, mogli jeszcze zostać.
Polityka
52.2000
(2277) z dnia 23.12.2000;
Historia;
s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Witaj chrupiąca bułeczko"
Joanna Solska
Publicystka „Polityki”. Studiowała teatrologię, bo w PRL teatru nie musieliśmy się wstydzić przed światem. Dzięki temu pisze „ludzkim językiem” o sprawach trudnych, takich jak gospodarka. Laureatka nagród, m.in. Eugeniusza Kwiatkowskiego, Dariusza Fikusa, Pryzmat i w konkursie Grand Press za najlepsze teksty ekonomiczne.