Klasyki Polityki

Kociołapy

Kociołapy. Związki bez ślubu coraz powszechniejsze

Ślub to czysta formalność. Niszczy coś dobrego, rzekomo poprawia na lepsze. Ślub to czysta formalność. Niszczy coś dobrego, rzekomo poprawia na lepsze. Piotr Socha / Polityka
Słowa konkubina, konkubent brzmią brzydko, pachną patologią. Lepsze już wydaje się: na kocią łapę, na kartę rowerową, choć w tych określeniach nie ma za grosz szacunku należnego u nas wyłącznie parom zamężnym.

Ślub wydaje się Jackowi Martynkowi, studentowi zarządzania w SGH, asystentowi kontrolera ruchu w LOT, datą w kalendarzu bez specjalnego znaczenia. – Ludzie pobierają się – mówi – na drugi dzień budzą i wszystko jest jak dawniej. Poza zmianą nazwiska nic się nie zmienia, a powinno przecież wiązać się z czymś ważnym, np. w dzień po zawarciu ślubu młodzi idą do notariusza, podpisują wspólnie akt zakupu działki, domu i zaczynają naprawdę wspólne życie.

– Ślub to czysta formalność. Niszczy coś dobrego, rzekomo poprawia na lepsze – mówi Zuzanna Spurek, asystentka w międzynarodowej firmie. – Nie sądzę, żebym kiedykolwiek zdecydowała się na małżeństwo. Mniejszym złem wydaje mi się wspólne mieszkanie bez ślubu niż ewentualny rozwód.

Jest razem z Michałem Szyszką, studentem SGH i od niedawna pracownikiem recepcji jednego z warszawskich hoteli. Poznali się w pracy. Zuzanna zaczęła wprowadzać się do Michała stopniowo. – To był płynny proces – mówi. Zostawała na noc, na dwie, a potem po prostu została.

– Dla mojego Daniela – mówi Magda, pracownica Instytutu Unii Europejskiej – ślub jest szopką, to zadęcie, napuszenie, sztuczna odświętność.

I taki stres – dodaje Agnieszka, jej przyjaciółka.

Spać ze sobą

Na tym, jak konkubinat jest rozumiany nie tylko potocznie, ale i przez prawo, ciąży pewnie sama geneza tego słowa – wywodzi się ono z łacińskiego con cubare, czyli spać ze sobą. Wielu osobom kojarzy się ono negatywnie, gdyż nadto podkreśla seksualny charakter związku.

Polityka 24.2003 (2405) z dnia 14.06.2003; Raport; s. 3
Oryginalny tytuł tekstu: "Kociołapy"
Reklama