Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Orliki bez pazurów

PiS atakuje, Platforma milczy. Dlaczego?

"Starcie Platformy z PiS będzie rozgrywać się na dwóch poziomach: emocji, wielkich słów, obrażania i histerii, ale także na poziomie dyskusji ideowej i ideologicznej". Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Platforma na ataki ze strony PiS i jego drużyny odpowiada niemrawo, bez przekonania. Jest tak, ponieważ antypisizm tej partii jest przestarzały.
'Na nowy styl PiS, równie bezwzględny co poprzedni, ale – przy całym posmoleńskim bełkocie – inteligentniejszy, Platforma nie znajduje dobrej odpowiedzi'.Agnieszka Sadowska/Agencja Gazeta "Na nowy styl PiS, równie bezwzględny co poprzedni, ale – przy całym posmoleńskim bełkocie – inteligentniejszy, Platforma nie znajduje dobrej odpowiedzi".

Wielu zwolenników PO wzywa Tuska i Komorowskiego do bardziej zdecydowanej reakcji na zaczepki PiS. Jest bowiem problem, jak ma zachowywać się Platforma, a już zwłaszcza jej przywódcy, jak ma mówić prezydent i inni wyżsi dostojnicy i urzędnicy państwa, którzy są na różne sposoby dyskredytowani każdego dnia? Sam Donald Tusk na wiele pytań o stosunek do PiS i jego propagandy odpowiada ogólnikowo, bagatelizując ją i zamykając w zoologu. Jakby zakładał, że nie ma co mówić i wdawać się w polemiki, gdyż ten rodzaj rozmowy, po pierwsze, nie jest w istocie możliwy, a po drugie, jest niepotrzebny, bo ludzie sami ocenią, co jest ile warte.

Tej logice trudno odmówić pewnej racji, niemniej jest ona zbudowana na aksjomacie, że należy na zawsze pożegnać się z 30-proc. elektoratem, który stoi za słowami Jarosława Kaczyńskiego, a też że pozostała jego część dysponuje jakąś samosterownością obywatelską, której można zawierzyć.

Starcie na dwóch poziomach

Kłopot polega na tym, że PO, nawet jeśli dysponuje arsenałem argumentów, to nie buduje z nich integralnej opowieści o Polsce. Nie dają się one przenieść w jakimś łańcuchu przyczynowo-skutkowym do świadomości opinii publicznej. Nie kontaktują się frontalnie z opowieścią Jarosława Kaczyńskiego, zaprezentowaną choćby w tzw. Raporcie o stanie Rzeczypospolitej.

Radosław Sikorski stanął na czele zespołu, który ma przygotować platformę wyborczą Platformy na jesień tego roku. Być może należałoby najpierw przygotować własny raport o stanie Polski, w którym operowano by dłuższymi ciągami historycznymi i gdzie objaśniono by, jak dzisiaj PO rozumie Polskę, jakiego chce państwa i jak odnosi się do swojej partyjnej przeszłości, u której zarania pojawiło się przecież wezwanie do budowania IV RP.

Polityka 24.2011 (2811) z dnia 05.06.2011; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Orliki bez pazurów"
Reklama