Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kwestia wyobraźni

Jak będzie wyglądał PiS bez Ziobry?

Czy można sobie wyobrazić PiS bez Zbigniewa Ziobry? Okazuje się, że tak, chociaż dla projektu IV RP był on swego czasu postacią bardzo ważną.

Jarosław Kaczyński i znakomita większość komitetu politycznego PiS wyobraziła to sobie bez większego trudu i po prostu wyrzuciła Ziobrę z partii, a wraz nim Jacka Kurskiego oraz jakoś dziwacznie, być może trochę bezwiednie, a trochę naiwnie zaplątanego w tę aferę Tadeusza Cymańskiego, jedynego, który takim obrotem spraw wydaje się prawdziwie zdziwiony.

Partia nie doceniła faktu, że oprócz prezesa to Ziobro „najwięcej krwi za partię przelewał”. Szczególnie intrygująca jest ta fraza o „przelewaniu krwi”, która zdobyła ostatnio sporą popularność. Na jakich to polach walczył Ziobro? Urządzając widowiskowe zatrzymania lekarzy, wskutek czego na miesiące stanęły w Polsce transplantacje? Dewastując politycznie prokuraturę, która do dziś nie może się podnieść po rządach ziobrystów? Tropiąc układ węglowy, czego pośrednim efektem była śmierć Barbary Blidy? Zresztą żadnego układu nie wykrył i tu okazał się Kaczyńskiemu mało przydatny, o wiele mniej niż potencjalny kandydat na jego miejsce (wiceprzewodniczącego PiS) Mariusz Kamiński, który przynajmniej próbował jakiś układ stworzyć i na dodatek go wykryć. Co prawda mało udolnie, ale przecież nie ma ludzi bez wad.

Ziobro został wyrzucony, ale dzień prawdy o jego realnej sile jeszcze nie nadszedł. Na razie polityczni przyjaciele kluczą w kwestii założenia własnej partii, jeszcze nie stanęli dzielnie przy swym charyzmatycznym liderze i ciągle mają jakąś nadzieję na „jedność prawicy”. Mieliśmy więc kolejne odsłony odgrywanego już wcześniej scenariusza: jest jakaś secesja, są jacyś wyrzuceni, są natychmiast pomyślne dla nich i niepomyślne dla PiS sondaże i jest wielkie zainteresowanie mediów (pytanie, ile potrwa?). PiS nie przesunie się ani bardziej do centrum, ani bardziej na prawo, bo jest, jakie jest.

Polityka 46.2011 (2833) z dnia 08.11.2011; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Kwestia wyobraźni"
Reklama