Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Złe pomaganie

Bezdomni napisali do posła Mularczyka: Pan też jest winien

Wyżywić na ulicy oraz przenocować w mróz trzeba 30 tys. osób. O tylu bezdomnych mówią oficjalne statystyki. Wyżywić na ulicy oraz przenocować w mróz trzeba 30 tys. osób. O tylu bezdomnych mówią oficjalne statystyki. Kamil Porembiński / Flickr CC by SA
Po publikacji tekstu „Pośli upór” poseł Mularczyk zażądał wycofania nakładu POLITYKI. Teraz reaguje druga strona sporu – bezdomni skierowali do posła list otwarty.
Treść listu podopiecznych Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej (strona 1)materiały prasowe Treść listu podopiecznych Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej (strona 1)

Zawrzało po publikacji tekstu Edyty Gietki „Pośli upór” (POLITYKA nr 6/2944), przybliżającym sylwetkę i losy Adama Gromali, sądeckiego bezdomnego, który pomieszkuje w sąsiedztwie posła Arkadiusza Mularczyka. Poseł interweniował w jego sprawie wiele razy – Gromala stał się obiektem regularnej „troski” ze strony parlamentarzysty. A w konsekwencji prawie stracił przysługujący mu kontener.

Poseł Mularczyk szybko zabrał w tej sprawie głos – wydał oświadczenie, zażądał wycofania nakładu tygodnika oraz stosownych przeprosin (POLITYKA odpowiedziała na jego zarzuty). Teraz reaguje druga strona sporu. Bezdomnych – podopiecznych Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej – artykuł Edyty Gietki poruszył na tyle, że zdecydowali się zwrócić do posła bezpośrednio. Napisali – wspólnie z pracownikami Misji – list otwarty, w którym podkreślają, że działają wyłącznie „w trosce o byt i przyszłość Polski”.

Bezdomni, zwracając się do posła Mularczyka, stwierdzają: „widząc Pana upór w dążeniu do celu, wierzymy, że energia, jaka w Panu drzemie, może pomóc sprawie tysięcy osób wykluczonych mieszkaniowo”. Przestrzegają jednak: wystarczy skontrolować wszystkie polskie mieszkania, zwłaszcza socjalne i komunalne, ale też schroniska, noclegownie, zakłady karne i szpitale, by stwierdzić dowolne nieprawidłowości. Przeludnienie i nieludzkie warunki to standard, ale – zdaniem autorów listu – być może tylko dogłębna znajomość realiów pomoże usprawnić politykę mieszkaniową.

Reklama