Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Wygrać i przetrwać

Wygrać jest łatwo. Ale co potem?

Dopiero kiedy pył bitewny opada, okazuje się, że poza tym, co zmieniło się w naszych relacjach z pokonanym wrogiem, ważne jest, co zmieniło się w nas i w nim. Dopiero kiedy pył bitewny opada, okazuje się, że poza tym, co zmieniło się w naszych relacjach z pokonanym wrogiem, ważne jest, co zmieniło się w nas i w nim. Mirosław Gryń / Polityka
Ciężkie czasy przyszły. Gdziekolwiek spojrzeć – napięcia, spory, konflikty, nawet wojny, chłodniejsze lub gorętsze. Cały nasz świat odpływa, a my razem z nim, bo nawet nie ma się czego przytrzymać.
Trzeba się przystosować do życia w niepokoju, który będzie stopniowo zmieniał nasze życie.Mirosław Gryń/Polityka Trzeba się przystosować do życia w niepokoju, który będzie stopniowo zmieniał nasze życie.

„Zielonej Wyspy” nie ma. Historia jak smok zieje ogniem dokoła. Zdaje się, że będzie tak przez dłuższy czas. Trzeba się przystosować do życia w niepokoju, który będzie stopniowo zmieniał nasze życie. Dopóki go tak nie zmieni, że wszystko znów zacznie do siebie pasować. Zygmunt Bauman nazywa ten dziwny stan Interregnum. Polega to na tym, że zwykle już wiemy, iż coś się nieodwołalnie kończy, ale kompletnie nie wiemy, co się na naszych oczach zaczyna, ku czemu to zmierza.

Ci, którzy już się z nieuchronnością zmiany pogodzili, widzą przed sobą głównie znaki zapytania. Dalej może kryć się wszystko, co potrafi stworzyć ludzka wyobraźnia. Od wojny atomowej, którą nie warto zawracać sobie głowy, bo raczej nic już później nie będzie, po nowe wspaniałe stulecie powszechnie dostatniego i sprawiedliwego ładu, o którym też nie warto specjalnie długo myśleć, bo jest niezbyt prawdopodobny. Zapewne będzie podobnie źle lub dobrze jak dotąd, tyle że inaczej. A fundamentalne pytanie brzmi: jaki będzie los tych, którzy wygrają?

Bądźmy optymistami: załóżmy, że na każdym polu wygramy. Czy nasze życie będzie dzięki temu zwycięstwu lepsze niż przed walką? Czy Zachód wygra z Putinem? Oczywiście. Czy Bronisław Komorowski pokona Andrzeja Dudę? Wiele wskazuje, że tak. Czy Platforma dalej będzie rządziła, a PiS dalej będzie w opozycji? Na to wygląda. Czy katolicy wygrają z katolami? To niemal pewne. Czy demokracja wygra z terroryzmem? Musi i potrafi. Ale nie wiemy, czy „potem” życie Zachodu, zwolenników Komorowskiego i PO, rozsądnych katolików, demokratów będzie lepsze.

„Potem” zwycięzców zależy nie tylko od wyniku, ale też od tego, jak do niego dojdziemy. Dopiero kiedy pył bitewny opada, okazuje się, że poza tym, co zmieniło się w naszych relacjach z pokonanym wrogiem, ważne jest, co zmieniło się w nas i w nim.

Polityka 16.2015 (3005) z dnia 14.04.2015; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Wygrać i przetrwać"
Reklama