Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Trzej panowie K

Na prawo od PiS

Zwolennicy Korwin-Mikkego są młodsi i jest wśród nich dużo więcej mężczyzn; kobiety zapewne razi pogląd kandydata, że są z natury głupsze. Zwolennicy Korwin-Mikkego są młodsi i jest wśród nich dużo więcej mężczyzn; kobiety zapewne razi pogląd kandydata, że są z natury głupsze. Łukasz Piecyk / Reporter
Po kilku korzystnych sondażach zaczął się sen o potędze Janusza Korwin-Mikkego i Pawła Kukiza. Ale czy ci dwaj panowie połączą siły na wybory do Sejmu? I dadzą władzę Kaczyńskiemu?
Korwin-Mikke z sympatią zerka na Ruch Narodowy, czyli zlepek Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.Wojciech Pacewicz/PAP Korwin-Mikke z sympatią zerka na Ruch Narodowy, czyli zlepek Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.

Wybory prezydenckie mogą uśmiercić lewicę, wskrzesić pozapisowską prawicę i mocno zmienić krajobraz przed jesienną batalią o Sejm. Sondaże wskazują, że Janusz Korwin-Mikke i Paweł Kukiz (kolejność alfabetyczna) zajmą prawdopodobnie trzecie i czwarte miejsce w wyścigu prezydenckim i już 11 maja staną przed dylematem, co począć z uzyskanym kapitałem. W sumie dostaną pewnie w granicach 8–12 proc. głosów. W kwietniowych sondażach Kukiz ma średnio 7 proc. głosów, Korwin-Mikke 5 proc. (wyniki z wyłączeniem niezdecydowanych).

W październiku obaj chcą powalczyć o wejście do Sejmu, w którym mogliby teoretycznie dać koalicyjną większość PiS, ale nie wiadomo, czy Korwin-Mikke i Kukiz zdołają się porozumieć co do formuły porozumienia.

Rysują się dwa scenariusze. W pierwszym, po ciężkich negocjacjach korwinowcy i kukizowcy wraz z narodowcami tworzą wspólną listę, która reprezentowałaby wszystko, co w Polsce wściekłe na system, i która miałaby wszelkie szanse pokonać próg wyborczy. W scenariuszu drugim, po równie ciężkich negocjacjach, „wściekli” tworzą dwie konkurencyjne listy, które prawdopodobnie solidarnie zatonęłyby w październikowych wyborach. Nie sposób dziś powiedzieć, który scenariusz jest bardziej prawdopodobny, ale widać już, co porozumieniu sprzyja, a co może je storpedować.

Wspólne i sporne

Mamy wiele punktów wspólnych, możemy się porozumieć – przekonuje zwolennik Korwin-Mikkego pytany o relacje z Kukizem. – Razem zwalczamy biurokrację, chcemy obniżenia podatków, jesteśmy za jednomandatowymi okręgami wyborczymi, w zasadzie podzielamy poglądy na politykę zagraniczną – wylicza rozmówca POLITYKI. Przypomina, że w kampanii prezydenckiej obyło się na razie bez większych zgrzytów; Korwin-Mikke i Kukiz zawarli swoisty pakt o nieagresji.

Polityka 18.2015 (3007) z dnia 27.04.2015; Polityka; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Trzej panowie K"
Reklama