– Mamy za sobą szaloną noc – rozpoczęła dyskusję w Poranku Radia TOK FM Janina Paradowska. Publicystka odnosiła się do nocnego głosowania w Sejmie, w którym posłowie PiS i Kukiz’15 unieważnili uchwałę Sejmu zeszłej kadencji o wyborze pięciu nowych członków Trybunału Konstytucyjnego.
Janina Paradowska odniosła się też do rozmowy, jaką przeprowadziła z Jerzym Stępniem, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził on, że sejmowe uchwały nie mają większego znaczenia prawnego, a jeśli nowi sędziowie, mianowani przez PiS, zostaną zaprzysiężeni, to nie powinni być dopuszczeni do orzekania. – Myślę, że PiS tak to przeprowadzi, że oni będą dopuszczeni do orzekania. Wszystko idzie na siłę – stwierdziła Janina Paradowska.
Zdaniem Adama Szostkiewicza nocna decyzja Sejmu ma przede wszystkim znaczenie polityczne: – Zmiany te kształtują dziś polską politykę i opinię publiczną – uważa publicysta POLITYKI. – Społeczeństwu może się to nawet podobać, że przyszła władza jest zdecydowana, nie marudzi, że jest jakieś prawo, imposybilizm – wtrąciła Paradowska. – Może się podobać, ale tylko części. Na pewno nie podoba się tym, którzy głosowali w 20 proc. na Platformę Obywatelską i w podobnej części na inne partie, które dziś tworzą opozycję.
Zdaniem prof. Radosława Markowskiego rozpoczyna się dyskusja o tym, czy może istnieć demokracja nieliberalna. Zwrócił uwagę na kraje Ameryki Łacińskiej, w której takie państwa się pojawiły: – Stało się to wtedy, gdy wyciągnięto z systemu człon „państwo prawa”. Te kraje bardzo szybko popadają w prawdziwy autorytaryzm – ostrzegł prof. Markowski. – Kraje te pozostają w brunatnej sferze między prawdziwą demokracją a prawdziwym autorytaryzmem.