Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Przyspieszają i zwalniają

Kadrowa rewolucja według PiS

EAST NEWS
Wymiana kadr w ministerstwach, urzędach, mediach, spółkach państwowych, agencjach trwa w najlepsze. Wkraczają partyjni działacze z ideową identyfikacją. Bo dobra zmiana wymaga dobrych ludzi. Czyli z PiS.
Według PiS najważniejszym przymiotem urzędnika ma być teraz ideowa identyfikacja. Z kim? To oczywiste, że z naczelnikiem Jarosławem Kaczyńskim i jego podwykonawcami: premier Szydło i prezydentem Dudą.Kancelaria Prezesa RM Według PiS najważniejszym przymiotem urzędnika ma być teraz ideowa identyfikacja. Z kim? To oczywiste, że z naczelnikiem Jarosławem Kaczyńskim i jego podwykonawcami: premier Szydło i prezydentem Dudą.

„Pracownikiem państwowym (naczelnych, centralnych i terenowych organów administracji) może być osoba, która ze względu na swoją postawę ideowo-moralną daje rękojmię należytego wykonywania zadań” – to fragment z rozporządzenia prezesa Rady Ministrów z grudnia 1974 r., którym w czasach PRL ostatecznie zatwierdzono tzw. partyjną nomenklaturę. Jednym z warunków przystąpienia do UE było odbudowanie profesjonalnej służby cywilnej.

Dziś PiS nie kryje się z intencjami, mówiąc o służbie cywilnej. Jasno wyłożył je w Sejmie poseł Artur Górski. „Rząd musi oprzeć się na ludziach, którzy nie tylko będę kompetentni. Będą utożsamiać się z polityką rządu (…) będą podejmować zadania ze zrozumieniem, a także ideową identyfikacją”. Według PiS najważniejszym przymiotem urzędnika ma być teraz ta ideowa identyfikacja. Z kim? To oczywiste, że z naczelnikiem (tak mówią o prezesie politycy PiS) Jarosławem Kaczyńskim i jego podwykonawcami: premier Szydło i prezydentem Dudą. W tym tygodniu zaczyna obowiązywać ustawa, która w ekspresowym tempie, za pomocą różnych proceduralnych sztuczek przemknęła przez parlament, a która pozwoli zwolnić 1,6 tys. osób na kierowniczych państwowych stanowiskach (dyrektorów i ich zastępców m.in. w ministerstwach, urzędach wojewódzkich i skarbowych). Niepewna swojego zawodowego losu jest też armia 120 tys. szeregowych urzędników państwowych. Obawiają się politycznej weryfikacji i powrotu „lojalek”.

Kto nie z nami, tego nie ma

Ci kierownicy to w większości osoby z wieloletnim doświadczeniem w administracji. Każdy z nich musiał zdać trudny państwowy egzamin. Zwalniani z mocy ustawy mogą, ale nie muszą dostać propozycji pracy na innym stanowisku, być może za niższą pensję. Weryfikacja potrwa do 30 dni.

Polityka 4.2016 (3043) z dnia 19.01.2016; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Przyspieszają i zwalniają"
Reklama