Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Smog i mrok

Kto odpowiada za zanieczyszczone powietrze nad Polską

Smog nad Krakowem Smog nad Krakowem Jan Graczyński / East News
Koszmarnie zanieczyszczone powietrze stawia Polskę w szeregu najbardziej zatrutych państw świata, a w Europie wręcz na pierwszym. Jeśli znów nic z tym nie zrobimy, to się podusimy.
Polityka

Trzeba było alarmistycznych wyników skażenia powietrza w Warszawie (w pierwszym tygodniu 2017 r.), by problem smogu na dobre znalazł się w głównym strumieniu informacyjnym. I bardzo dobrze, bo o poważne traktowanie tematu niektórzy w Polsce upominają się od lat.

Źródeł smogu (jak wszyscy używamy angielskiego neologizmu łączącego dym z mgłą) nad polskimi miastami jest wiele, ale największe są dwa: kotły węglowe, którymi ogrzewamy domy, oraz pojazdy, które setkami tysięcy przewalają się przez największe miasta Polski. Polakom wciąż trudno zrozumieć, że nie muszą mieć prawa do wjeżdżania w każde miejsce prywatnym samochodem oraz że to, co wrzucają do pieców grzewczych, ma jednak znaczenie. Węgiel marnej jakości, miał, a nawet śmieci (w tym koszmarnie toksyczne sztuczne tworzywa, plastikowe butelki) po spaleniu trafiają w powietrze, a stąd do płuc nas wszystkich. Europejska Agencja Środowiska podaje, że w Polsce na skutek wysokiego stężenia cząstek pyłu o rozmiarach 2,5 mikrometra (PM 2,5) przedwcześnie umiera blisko 50 tys. osób rocznie!

Każde miasto ma swoją specyfikę. Jeśli w Krakowie blisko połowa zanieczyszczeń pochodzi z kominów domów, a niespełna jedna trzecia z pojazdów, to w Warszawie zanieczyszczenia w 60 proc. składają się z emisji komunikacyjnej, zaś w kilkunastu procentach z tego, co wychodzi z kominów kotłów węglowych. To statystycznie, bo w okresie największych mrozów, jak pokazały pierwsze dni nowego roku, i Warszawa cierpi od dymu węglowego, także nawiewanego z podwarszawskich gmin.

Na dodatek średnia wieku auta w Polsce to 16 lat (wg danych Samaru), jeśli odliczyć unieruchomione, lecz niewyrejestrowane najstarsze pojazdy, to przeciętny samochód na polskich drogach liczy 12–13 lat. Niestety, 2016 r. był rekordowy zarówno pod względem liczby, jak i wieku sprowadzonych z zagranicy samochodów – przybyło ich ponad milion, blisko 600 tys.

Polityka 3.2017 (3094) z dnia 17.01.2017; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Smog i mrok"
Reklama