Sławomir Broniarz, szef ZNP, apelował w piątek rano do rodziców o zrozumienie. „Pierwotnie braliśmy pod uwagę, że do strajku przystąpią tylko gimnazja, a teraz mamy informację, że strajkują przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły średnie” – mówił na antenie TOK FM.
Protestujący oczekują deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień ani nauczycieli, ani innych pracowników, i że do tego czasu warunki pracy, w tym finansowe, nie zmienią się na niekorzyść. ZNP chce też podniesienia zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli o 10 proc. Strajk związany jest z reformą oświaty, w wyniku której, jak wyliczył związek, pracę ma stracić około 37 tys. nauczycieli.
Szef ZNP zapewniał, że dyrektorzy szkół mieli za zadanie zorganizowanie opieki nad dziećmi i jego zdaniem wszyscy dobrze to zorganizowali. „Wszystkie dzieci, które przyjdą do szkoły, będą zaopiekowane” – mówił Broniarz. Według niego reforma minister edukacji Anny Zalewskiej tylko szkodzi: nauczycielom i uczniom.
Broniarz w rozmowie z Jackiem Żakowskim w Poranku Radia TOK FM mówił ponadto, że zmiany w polskiej szkole są konieczne, ale przedtem potrzebne są konsultacje. Chodzi o to, aby zmiany były przede wszystkim przemyślane. Broniarz zwracał uwagę, że przeciwko nauczycielom występują dziś władze MEN i kuratorzy oświaty.
Przypomnijmy, że od nowego roku szkolnego 8-klasowa podstawówka i gimnazja przestaną istnieć.