Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Sport czy teatr: O co chodzi w konflikcie prezydenta Dudy z prezesem PIS?

Do wyborów parlamentarnych jesienią 2019 r. to PiS bardziej potrzebuje prezydenta. Po wyborach do Sejmu (w razie zwycięstwa PiS) to Andrzej Duda będzie potrzebował partii. Do wyborów parlamentarnych jesienią 2019 r. to PiS bardziej potrzebuje prezydenta. Po wyborach do Sejmu (w razie zwycięstwa PiS) to Andrzej Duda będzie potrzebował partii. Simona Supino / Forum
Zarówno przedstawiciele prezydenta, jak i PiS mówią o „niewielkich różnicach” i „bliskim kompromisie”. Konflikt będzie się jednak tlił. Dlaczego?

Mecz piłkarski i przedstawienie teatralne łączy bardzo wiele. Oba są wydarzeniami przeznaczonymi dla widzów – na stadionie czy w teatrze. Oba mają swoją dramaturgię, ładunek emocjonalny czy estetyczny. Ale jest jedna zasadnicza różnica. Spektakl jest najczęściej inscenizacją konkretnej sztuki. Może jest w nim i miejsce dla pewnej improwizacji, ale generalnie wiadomo, jaki będzie miał przebieg, a przede wszystkim jak się skończy. Mecz z kolei to jedna wielka niepewność, a piłka nożna jest sportem, w którym drużyna teoretycznie słabsza może wygrać z faworytem.

Obserwując spór Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyńskim, zadajemy sobie to pytanie: czy mamy do czynienia z przedstawieniem czy meczem? Czy to widowisko ma z góry upatrzony scenariusz, czy jego rezultat jest niepewny?

Odpowiedź brzmi: trochę jedno, trochę drugie.

O co chodzi w sporze między Dudą a Kaczyńskim?

Na pewno nie jest tak, jak chcą niektórzy, że konflikt jest prymitywną ustawką – strony się umówiły i wszystko z góry wiadomo. Między prezydentem a PiS doszło do realnego sporu, choć raczej nie o kształt sądownictwa, a o pozycję prezydenta w obozie władzy. W połowie kadencji Andrzej Duda postanowił się bardziej usamodzielnić, a Jarosławowi Kaczyńskiemu to się nie podoba, bo nie przywykł do tego, że w swoim obozie może mieć partnerów zamiast podwładnych.

Do pewnego stopnia ten konflikt jest zresztą korzystny dla obu stron. Poparcie PiS w sondażach jest silniejsze niż dwa lata temu, gdy partia wygrywała wybory. Zaufanie do Dudy sięga 70 proc. i jest najwyższe, od kiedy został prezydentem. Politycy opozycji sami mówią, że istnieje dla nich realne zagrożenie, iż Andrzej Duda przejmie część jej elektoratu.

Reklama