Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Pokrętła prezesa

Jak PiS zastawia pułapki... na siebie

Każda partia ma określony zasięg ramion. PiS próbuje objąć coraz więcej, dlatego może trzymać coraz słabiej. Każda partia ma określony zasięg ramion. PiS próbuje objąć coraz więcej, dlatego może trzymać coraz słabiej. Adam Chełstowski / Forum
Polityka polega na zastawianiu pułapek na przeciwnika. Partia Jarosława Kaczyńskiego jest biegła w tej sztuce, ale nieźle też wychodzi jej zakładanie sideł na samą siebie.
Rzecz w tym, że Jarosław Kaczyński sam na siebie zastawia od lat pułapkę – po prostu jest, jaki jest, i nie potrafi być inny.Mateusz Włodarczyk/Forum Rzecz w tym, że Jarosław Kaczyński sam na siebie zastawia od lat pułapkę – po prostu jest, jaki jest, i nie potrafi być inny.

Sprawa z nowelizacją ustawy o IPN pokazuje, że PiS ma wciąż w swoim kodzie gen autodestrukcji, nawet jeśli – jak w tym przypadku – rujnowanie międzynarodowych relacji Polski może przynieść jakieś polityczne punkty w kraju. Rządzący zresztą znowu spróbowali starej metody moralnego szantażu: sami sprowokowali kryzys i potężną awanturę, a potem żądali, żeby także ich przeciwnicy popierali politykę rządu utożsamianego z Polską, inne stanowisko nazywając zdradą. Na zasadzie: wywołaliśmy awanturę, rzeczywiście może należało zrobić inaczej, nie w tym momencie, ale stało się i teraz musicie być murem za rządem i żyrować politykę, do której nie przykładaliście ręki, bo ojczyzna, czyli my, wzywa. Za którymś jednak razem retoryka PiS zostanie w końcu zdemaskowana i odrzucona. Coś działa dziesięć razy i budzi aplauz, a za jedenastym, nie wiadomo dlaczego, jest nagle wygwizdane i wyszydzone.

Nawet kiedy może się wydawać, że PiS ma swój kolejny cwaniacki, marketingowo wykoncypowany sukces, właściwie zawsze po jakimś czasie objawiają się niepożądane skutki. Atak PiS na koalicjantów – LPR i Samoobronę – w drugiej połowie 2007 r. doprowadził co prawda do faktycznej likwidacji obu partii, przejęcia części ich elektoratów, ale jednak nie dał zwycięstwa wyborczego i odsunął Kaczyńskiego na długie lata od władzy. Także po 2015 r. to, co zrazu wydaje się genialnym posunięciem i daje krótkoterminowe przyrosty notowań, skumulowane w dłuższym okresie może przynieść przełom i zjazd w sondażach. Każdy, kto zna dzieje III RP, wie o tym doskonale. Najlepsza passa nie trwa wiecznie, o czym mogła się przekonać Platforma, która w okresie rządów miała jeszcze lepsze notowania niż PiS.

Przyjrzyjmy się zatem pułapkom, które zafundował sobie PiS, najpierw idąc do zwycięstwa w 2015 r.

Polityka 7.2018 (3148) z dnia 13.02.2018; Polityka; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Pokrętła prezesa"
Reklama