Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Był Davies, jest Cenckiewicz

Cenckiewicz, Żaryn i Semka w nowej radzie Muzeum II Wojny Światowej

Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Renata Dabrowska / Agencja Gazeta
Kaczyński zażyczył sobie, by muzeum – przez dziesięć lat kierowane przez prof. Pawła Machcewicza – wyrażało „polski punkt widzenia”.

Minister kultury i wicepremier Piotr Gliński mianował nową radę Muzeum II Wojny Światowej. Poprzednią tworzył kwiat nauk historycznych, większość obecnej to nazwiska szerzej nieznane. W poprzedniej zasiadali profesorowie Norman Davies, Tymothy Snyder, Krzysztof Pomian, Anna Wolff-Powęska, Jerzy Borejsza, Włodzimierz Borodziej, Tomasz Szarota – badacze o reputacji międzynarodowej.

Wśród członków obecnej znaleźli się z nadania ministra Sławomir Cenckiewicz, znany głównie z niszczenia autorytetu Lecha Wałęsy, senator PiS Jan Żaryn, prawicowy publicysta Piotr Semka i ks. Jarosław Wąsowicz, duszpasterz kibiców narodowców, felietonista „Gazety Polskiej Codziennie”, pamiętany jako autor pomówienia Tadeusza Mazowieckiego o to, że z bronią w ręku walczył z „żołnierzami wyklętymi”. Z naukowców szerszej publiczności znany jest prof. Andrzej Nowak.

W publicystycznym skrócie: był Norman Davies, jest Cenckiewicz

Nominacje Glińskiego dopełniają planu przekształcenia Muzeum II Wojny Światowej z instytucji formatu europejskiego w placówkę polityki historycznej rządu „zjednoczonej prawicy’”.

Kierunek działania wskazał Jarosław Kaczyński, który zażyczył sobie, by muzeum przez prawie dziesięć lat kierowane przez prof. Pawła Machcewicza wyrażało „polski punkt widzenia” (taki tytuł, nawiasem mówiąc, nosi jedna z audycji TV Trwam o. Rydzyka).

Hasło zawierało sugestię, że muzeum za czasów Machcewicza i jego rady takiego punktu nie wyrażało. Trudno o bardziej niekompetentną ocenę. Muzeum Machcewicza spełniało wszystkie standardy nowoczesnego wystawiennictwa, zyskało doskonałe oceny w międzynarodowym środowisku muzealników historycznych, a po jego otwarciu ustawiały się długie kolejki chętnych do zwiedzenia.

Reklama