Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Rozmijające się rzeczywistości

Polityka
Prawda jest taka, że PiS wygrał wybory, Polska wstała z kolan, oderwane od koryta świnie kwiczą, a TVP po prostu to wszystko obiektywnie relacjonuje.

Pewien telewidz skierował przeciwko TVP pozew do sądu, zarzucając jej, że świat, który pokazuje, „rozmija się z obiektywną rzeczywistością i w istocie jest formą politycznej kreacji zgodnej z linią programową i propagandową rządzącego PiS”. Telewidz realizowaną przez TVP linię programową kwestionuje i upiera się, że chciałby w telewizji oglądać taką rzeczywistość, jaka jest, nawet jeśli miałaby się ona z tą linią rozmijać.

Osobiście uważam, że domaganie się przez tego telewidza, aby TVP pokazywała rzeczywistość rozmijającą się z linią programową PiS, dowodzi, że to niestety on, a nie TVP rozmija się z obiektywną rzeczywistością. A ta, jak wiadomo, jest taka, że PiS wygrał wybory, Polska wstała z kolan, oderwane od koryta świnie kwiczą, a TVP po prostu to wszystko obiektywnie relacjonuje. Pokazywanie rzeczywistości niezgodnej z linią PiS, czego telewidz domaga się od TVP, jest w tej sytuacji niemożliwe, gdyż jest ona subiektywna i istnieje tylko w głowie tego telewidza, przez co wydaje mu się, że w tej rzeczywistości żyje, podczas gdy to ona żyje w nim.

Być może na odklejenie tego telewidza od obiektywnej rzeczywistości wpłynęło ukończenie przez niego Uniwersytetu Śląskiego, a następnie filozofii na uniwersytecie w Heidelbergu, co z pewnością nie pozostało bez wpływu na jego dalszy rozwój. Nic dziwnego, że po ukończeniu dwóch uczelni ma on pod adresem otaczającej go rzeczywistości wygórowane oczekiwania i w dodatku uważa, że powinny być one zaspokojone na drodze sądowej.

Nie twierdzę, że rzeczywistość, w której wydaje mu się, że żyje, i przy której tak się upiera, nie jest atrakcyjna, ale pytanie, czy jest to rzeczywistość polska? I czy w związku z tym przeciętny widz TVP jest na nią przygotowany? Uważam, że nie, dlatego rozumiem, że rzeczywistość kreowana przez redaktorów Rachonia, Ziemca czy Adamczyka musi wyglądać tak, jak wygląda, żeby była zrozumiała dla widza mniej wyrobionego, który do filozofii i do Heidelbergu ma stosunek sceptyczny i u którego zarówno filozofia, jak i Heidelberg wywołują głęboko uzasadnione wątpliwości, przeradzające się niekiedy w agresję.

Polityka 23.2018 (3163) z dnia 05.06.2018; Felietony; s. 99
Reklama