Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Są sondaże z Marsa, są sondaże z Wenus

Kobiety głosują inaczej niż mężczyźni. Kobiety głosują inaczej niż mężczyźni. Łukasz Dejnarowicz / Forum
Czy rząd obalą kobiety? Tego nie wiemy, ale gdyby tylko one głosowały w wyborach, wyniki byłyby zupełnie inne. Jakie?

„Gazeta Wyborcza” opublikowała wyniki sondażu Kantar Millward Brown, zgodnie z którym, gdyby wziąć pod uwagę tylko głosy kobiet, to w Sejmie dominowałyby siły liberalno-lewicowe. PiS (28 proc.) prawie zremisowałby z koalicją PO i Nowoczesnej (27 proc.), a próg wyborczy przekroczyłaby jeszcze Partia Biedronia (8 proc.), SLD (7 proc.) i Kukiz ′15 (6 proc.). Sejm oparty na czysto męskich głosach byłby dużo bardziej prawicowy: PiS zgarnąłby aż 40 proc. a Koalicja Obywatelska tylko 17.

Tytuł tekstu w papierowej wersji „Rząd obalą kobiety” jest bezpośrednim nawiązaniem do haseł „czarnego protestu” i przemówienia Katarzyny Lubnauer, szefowej Nowoczesnej, podczas konwencji samorządowej Koalicji Obywatelskiej.

Zaczęło się w Ameryce

Czy rząd obalą kobiety? Tego jeszcze nie wiemy, ale różnica w poparciu partii politycznych między płciami jest jak najbardziej realna i można ją zaobserwować nie tylko w Polsce, ale i we wszystkich krajach Zachodu. Najgłębiej przebadana została w Stanach Zjednoczonych, gdzie politolodzy zajmują się nią od prawie 40 lat i ma ona nawet swoją nazwę – „gender gap”, czyli w wolnym tłumaczeniu „luka genderowa”.

Po raz pierwszy zwróciła uwagę badaczy w wyborach prezydenckich w 1980 r. Okazało się, że kandydat demokratów Jimmy Carter zyskał 45 proc. głosów kobiet i tylko 36 proc. poparcia mężczyzn, czyli luka genederowa sięgnęła 9 pkt. proc. W kolejnych wyborach prezydenckich różnice między mężczyznami i kobietami wynosiły od czterech do 14 proc.

W ostatnim głosowaniu, w listopadzie 2016 r., Hillary Clinton miała poparcie 54 proc. kobiet i 41 proc. mężczyzn. Czyli gdyby głosowały wyłącznie kobiety, to Andrzej Duda spotykałby się z zupełnie innym prezydentem, a raczej prezydentką.

Czytaj też: Czy płeć ma znaczenie?

U nas też jest różnica

Zaraz, zaraz... Ale czy Andrzej Duda byłby w ogóle prezydentem? W Polsce luka genederowa także rośnie. Na Bronisława Komorowskiego głosowało w drugiej turze 50,9 proc. kobiet (44,7 proc. mężczyzn), czyli w kobiecych wyborach to kandydat Platformy zostałby prezydentem na drugą kadencję.

W wyborach do Sejmu różnice między poparciem mężczyzn i kobiet dotyczyły przede wszystkim PO. Na PiS głosowało 39,7 proc. kobiet i 38,5 proc. mężczyzn, a na Platformę 26,4 proc. kobiet i 20,3 proc. mężczyzn (wszystkie dane za exit poll firmy Ipsos). Pokazuje to, że także u nas kobiety stosunkowo częściej głosują na partie bardziej lewicowe (czy też mniej prawicowe).

Różnice między poparciem mężczyzn i kobiet pokazują wszystkie sondaże, żeby je stwierdzić, nie trzeba zamawiać osobnego. W każdym z nich jest tzw. metryczka pokazująca poparcie partii czy kandydatów w różnych grupach demograficznych, w tym także ze względu na płeć.

Kiedyś kobiety były bardziej konserwatywne od mężczyzn

Bardziej lewicowe preferencje polityczne kobiet w stosunku do mężczyzn to fenomen, który nie dotyczy zresztą tylko Polski i Stanów Zjednoczonych. Podobne wyniki dają sondaże w innych krajach, jak pokazuje np. przeprowadzane na gigantycznej próbie 40 tys. osób w Europie Zachodniej, USA i Kanadzie badanie World Value Survey.

Co ciekawe, nie zawsze tak było. Z badań historycznych wynika, że po otrzymaniu praw wyborczych przed wiekiem (w niektórych krajach, w innych nastąpiło to później) kobiety częściej niż mężczyźni głosowały na bardziej prawicowych kandydatów. Eksperci tłumaczą to tym, że były one często bardziej religijne od mężczyzn, co skłaniało je do głosowania na prawicę, a zwłaszcza partie odwołujące się do wartości chrześcijańskich. Co więcej, kiedyś kobiety dużo rzadziej pracowały zawodowo, więc rzadziej należały do związków, co także miało wpływ na ich preferencje.

Zwracają uwagę na inne tematy

Ta zależność jest zresztą odczuwalna w dzisiejszych sondażach: im kobiety starsze, tym częściej głosują na prawicę; im młodsze, tym bardziej wybierają lewicę. To oznacza, że z czasem luka genderowa zapewne będzie się pogłębiać.

Dlaczego kobiety zwracają się teraz bardziej ku lewicy niż mężczyźni? W grę wchodzi wiele czynników, ale kluczowe wydaje się to, że w polityce często zwracają one uwagę na inne tematy niż mężczyźni, np. wysokość wydatków rządu na politykę społeczną czy przeciwstawianie się dyskryminacji. Ale to już temat na osobne, pogłębione badanie.

W każdym razie polska (i nie tylko polska) polityka wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby głos oddać tylko jednej z płci.

Reklama
Reklama