Kraj

Opozycja musi się zwrócić ku wykluczonym

Czy nam się to podoba, czy też nie, polska polityka to obecnie przede wszystkim obsługiwanie traum powstałych podczas transformacji. Czy nam się to podoba, czy też nie, polska polityka to obecnie przede wszystkim obsługiwanie traum powstałych podczas transformacji. Zoi Koraki / Flickr CC by 2.0
Czy politycy potrafią odpowiadać na wciąż deficytową w Polsce potrzebę uznania i godności? Czy są tacy, którzy potrafią wyjść poza swój naturalny elektorat?

Ludowi trzeba schlebiać, to dla polityka dziś sprawa oczywista. Nawet nasi rodzimi liberałowie wiedzą już, że bez soczystej dawki populizmu daleko w sztuce uwodzenia mas się nie zajadzie. Schlebianie schlebianiu jednak nierówne, a bywa i niebezpieczne. Żeby nie być gołosłownym, zacytujmy wieszcza:

„Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina”.

Czytaj też: Brutalny język władzy

Schlebiać ludowi trzeba umieć

Lecz spokojnie, schlebianie ludowi rzadko kończy się na pl. Rewolucji, nie każdy jest Robespierrem. Co nie oznacza, że wyborcza porażka, odtrącenie przez lud, mniej boli niż uderzenie ostrza gilotyny. Schlebiać trzeba umieć.

Żeby nie bolało, należy przyjąć do wiadomości, że przypodobanie się realnemu, a nie wymyślonemu, ludowi to prawdziwa sztuka. Nie wszyscy to potrafią. A są i byli tacy politycy, którzy popełniają w tej materii kardynalne błędy.

Przenieśmy się na chwilę na ulice starożytnego Rzymu. Jest II w. p.n.e., jeden z młodych członków rodziny Scypionów rozpoczyna – jakbyśmy to dziś powiedzieli – kampanię door-to-door. Ściskając dłonie kolejnym wyborcom, „natrafił na człowieka o rękach stwardniałych na pracy na roli. Na bogów – zażartował młody arystokrata – czy ty na nich chodzisz? Podsłuchano to i prości ludzie doszli do wniosku, że szydzi on z ich ubóstwa i pracy. W efekcie, nie trzeba dodawać, przegrał wybory” (Mary Beard, „SPQR, Historia starożytnego Rzymu”, przeł. Norbert Radomski, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2016).

Reklama