Obecność byłego agenta SB oczywiście mocno uderza w prezesa i cały PiS, który lustrację i dekomunizację wpisał na swoje sztandary od chwili założenia partii w 2001 r. Tymczasem coraz wyraźnie widać, jak selektywna była to krucjata. W otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego znajduje się nie tylko wielu byłych działaczy PZPR (Jasiński, Czabański), ale objawili się również funkcjonariusze organów represji PRL (Piotrowicz), również byli agenci SB (ambasador Przyłębski) i służb wolnej już Polski (sędzia TK Muszyński).
Czy Jarosław Kaczyński znał przeszłość Kazimierza Kujdy?
Przypadek Kazimierza Kujdy tym różni się od reszty, że należał do ścisłego grona bliskich, wiernych i oddanych współpracowników prezesa PiS. No i oczywiście pełnił – bo właśnie podał się do dymisji w związku z ujawnionymi związkami z SB – ważną funkcję prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który był jednym z pośredników w transferze publicznych pieniędzy do Tadeusza Rydzyka.