Śmieci mają to do siebie, że śmierdzą. W Polsce śmierdzą podwójnie, bo system segregacji odpadów spina się, ale tylko na papierze. Jak inaczej wyjaśnić, skąd się biorą tysiące nielegalnych wysypisk?
Trudnych pytań jest więcej. Zwłaszcza gdy od ogółu przejść do szczegółu.
Na przykład: skąd w żwirowni w Dąbrówce-Strumiany wzięły się odpady medyczne, skoro odpady specjalne podlegają restrykcyjnej ewidencji? Specjalne odpady z Dąbrówki były np. kawałkami ludzkich jelit, czyli odpadów pooperacyjnych ze szpitali.