W przedterminowych wyborach na prezydenta Gdańska, rozpisanych w związku z zabójstwem Pawła Adamowicza, zwyciężyła niekwestionowana faworytka tego wyścigu Aleksandra Dulkiewicz, bezpartyjna kandydatka Stowarzyszenia „Wszystko dla Gdańska”. Dulkiewicz uzyskała 82,22 proc. głosów. Zaskakujące jest 11,86 proc. Grzegorza Brauna, reprezentanta poglądów nacjonalistycznych, przy zaledwie 5,92 proc. dla Marka Skiby, popartego przez Kacpra Płażyńskiego lokalnego lidera PiS. To dla Brauna sukces niebywały. Sukces, który niewątpliwe zechcą zdyskontować środowiska radykalnie narodowe. Dość wysoka frekwencja, 48,6 proc. daje silny mandat zwyciężczyni.
Czytaj także: Aleksandra Dulkiewicz – konserwatystka w otwartym mieście
Wstępne sondaże sztab Dulkiewicz powitał w niedzielę wieczorem wybuchem entuzjazmu. Były mowy i kwiaty. W tym okazały bukiet od Piotra Adamowicza, brata zamordowanego prezydenta. I apel o wsparcie, poparcie i pomoc przez pięć lat.
Aleksandra Dulkiewicz stoi przed nowym wyzwaniem
Wygrana to początek długiej drogi. Dulkiewicz będzie musiała zbudować siebie w nowej roli. Pokazać, że jest nie tylko sprawną realizatorką programu zamordowanego Pawła Adamowicza, którego komitetem wyborczym kierowała w ostatnich wyborach, ale osobą samodzielną, mającą własny pomysł na Gdańsk.