JACEK ŻAKOWSKI: – Po co mi taka Wiosna?
ROBERT BIEDROŃ: – Żeby w końcu coś się zmieniło. W polityce potrzebne są zmiany, postęp, przypominanie, po co mamy demokrację i politykę. A mamy je po to, żeby ludzie żyli lepiej i szczęśliwiej.
Oj, źle zacząłem, skoro od razu pojechał pan szlagwortem.
Teraz to wymyśliłem. Przecież konieczne są zasadnicze zmiany, jeżeli chcemy obronić demokrację.
Polska jest zmęczona zmianami.
Ale nie takimi, które są potrzebne. W polskiej polityce praktycznie liczą się teraz trzy siły. Jedną jest PiS. Drugą jest Koalicja Europejska, która poza odsunięciem PiS nie ma pomysłu na siebie, Polskę ani Europę. A trzecią jest Wiosna. Po prodemokratycznej stronie tylko Wiosna może zagwarantować postęp, nową energię i witalność. Było jeszcze Razem, ale utkwiło poniżej progu wyborczego.
A Wiosna się do progu zbliża z drugiej strony.
W najnowszym sondażu WP mamy 11 proc., a Koalicja Europejska 29 proc.
Czytaj też: Co się stało z naszą lewicą
To jest rewelacyjny wynik, który sugeruje, że za niespełna rok może pan zostać wicepremierem w rządzie Grzegorza Schetyny.