Z pałacu robi się oblężona twierdza. Na uroczystość nie mogli wejść np. dziennikarze TVN i krakowskiej „Gazety Wyborczej”. Nie wpuścili ich „rycerze” Jana Pawła II pilnujący bramy wejściowej. Niby drobiazg, ale zgrzyt.
Czytaj także: Co Kościół może i powinien zrobić w sprawie mowy nienawiści
Kogóż obawia się kuria?
Przede wszystkim dlatego, że w Krakowie nie wszystkim taki styl duszpasterski się podoba. Momentalnie przypomniano, że gdy w pałacu biskupim przy Franciszkańskiej mieszkał kardynał Franciszek Macharski, odcinanie się w taki sposób od ludzi było nie do pomyślenia. Kogóż obawia się kuria? Dlaczego sekuje media?
Despekt spotkał też organizatorów tegorocznych Dni Tischnerowskich w Krakowie. A pośrednio i samego patrona tej imprezy i przyznawanej na jej zakończenie prestiżowej nagrody. Ksiądz Józef Tischner był – o goryczy! – mentorem księdza Jędraszewskiego, kiedy zapowiadał się na wybitnego kościelnego intelektualistę, specjalizującego się w filozofii współczesnej.
Teraz ze strony kurii krakowskiej najpierw usunięto z informacji o Dniach nazwiska laureatów Nagrody im. ks. Tischnera, a następnie całą informację. Tym razem podpadli nie dziennikarze, a ojciec Ludwik Wiśniewski, małżeństwo Jerzego i Lidii Owsiaków i Łukasz Garbal.
Czy dlatego, że ojciec Wiśniewski przemawiał podczas pogrzebu prezydenta Adamowicza i wezwał ostatnio w „Tygodniku Powszechnym” (choć nie po nazwisku) do dymisji biskupów niezdolnych do empatii wobec ofiar księży pedofilów?
Kogo Kościół uznaje za wroga
Wszyscy wiemy, że miał na myśli metropolitę krakowskiego i poznańskiego, i wszyscy wiemy, dlaczego. Niechęć Kościoła do Jurka Owsiaka jest zastarzała – czy teraz przenosi się też na jego żonę, bo nosi to samo nazwisko i pomaga ludziom z ramienia Orkiestry?
A czemu nie podać wiernym do wiadomości, że Łukasz Garbal dostał nagrodę za książkę o Janie Józefie Lipskim, socjaliście, członku opozycyjnego wobec władz PRL Komitetu Obrony Robotników, autorze książek o przedwojennych polskich faszystach („Katolickie państwo narodu polskiego”) i głośnego eseju o „dwóch ojczyznach, dwóch patriotyzmach”. Czy Lipskiego obecna władza kościelna też uznała za wroga Kościoła?
Jakiż to kontrast z epoką krakowskich kardynałów Wojtyły i Macharskiego. Obecny metropolita jest ulubieńcem ultrakatolickiej prawicy. Nie jest to tytułem do chwały w oczach wielu krakowian. Sekowanie mediów i cenzurowanie informacji to powód do wstydu. Nie o taki Kościół walczyli poprzednicy abp. Jędraszewskiego.