Strajk nauczycieli trwa i na razie nic nie wskazuje na to, by miał się szybko zakończyć. W stanie zawieszenia polska edukacja może pozostawać przez kolejne tygodnie albo i miesiące – szczególnie że największy kryzys związany z kolejnymi egzaminami wydaje się zażegnany. Nauczyciele nie zamierzają obniżać finansowych żądań. Nie wygląda również na to, by rząd chciał pójść im na rękę i zaproponować jakieś nowe rozwiązania. Zamiast tego, uciekając się do wypróbowanych sposobów walki politycznej, przedstawiciele partii rządzącej oraz sprzyjające im media próbują zrzucić winę za chaos na wybraną przez siebie osobę. Tym razem padło na Sławomira Broniarza, szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Czytaj także: O co walczą polscy nauczyciele
PiS uderza w Broniarza
To Broniarza oskarżono o fiasko rozmów ostatniej szansy. To jego usztywniona postawa miała odpowiadać za to, że rząd i nauczyciele nie porozumieli się przy stole negocjacyjnym. Tak brzmiały pierwsze zarzuty, a potem pojawiły się kolejne. Wszystkie identyczne, jak z taśmy produkcyjnej. PiS zarzuca Broniarzowi zaangażowanie polityczne. To ono, a nie troska o godziwe pensje nauczycieli, ma być przyczyną jego nieprzejednania.
Jacek Sasin prezentował serię zdjęć Sławomira Broniarza, na których towarzyszy mu Grzegorz Schetyna.