– Panie prezesie Kaczyński, idziemy po was! – grzmiał Robert Biedroń na dzisiejszej konwencji Wiosny, która miała służyć rozliczeniu dotychczasowych rządów PiS. Obchodzący urodziny lider młodej partii wymieniał artykuły Kodeksu karnego, które jego zdaniem złamał Kaczyński. Wśród nich „spowodowanie zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach” czy wywieranie wpływu na czynności urzędowe sądu „przemocą lub groźbą bezprawną”. Biedroń podkreślał, że – jak głosi art. 18 kodeksu – winny jest nie tylko wykonawca czynu zabronionego, lecz także ten, kto kieruje jego wykonaniem. – Przed Trybunał! Przed Trybunał! – skandowali zebrani w niewielkim studiu filmowym nieopodal warszawskiego Mordoru działacze Wiosny, mając na myśli oczywiście Trybunał Stanu.
Zarzuty Biedronia pod adresem PiS
Biedroń przedstawił – jak ją nazwał – „prawdziwą piątkę Kaczyńskiego”. To wycinka puszczy Białowieskiej, niepublikowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego, zerwane międzynarodowe kontrakty, grożenie sędziom Sądu Najwyższego i przyjęcie ślubowania od nielegalnie wybranych sędziów. Lider Wiosny zarzucał PiS, że nie potrafi zapewnić godziwego życia nauczycielom, osobom z niepełnosprawnościami, pielęgniarkom, lekarzom, policjantom i rolnikom, zmusza ich więc do protestów.