Jedno jest pewne. W proteście nauczycieli już dawno nie chodzi tylko o edukację. We wszystko wmieszała się duża polityka. Od początku kryzysu PiS zamawia szczegółowe sondaże. To one w dużym stopniu decydują o tym, jak gra rząd. Na razie – jak wynika z naszych źródeł – mimo strajku w szkołach wyborcy nie odwracają się od PiS. Z drugiej strony także nauczyciele nie tracą sympatii. A więc w nastrojach pat.
– Dla nas to nie jest zbyt wygodne – przyznaje polityk PiS, który zastrzega anonimowość.