PiS nie łagodzi przekazu i nie maszeruje do centrum, bo nic tam nie znajdzie. W tej kampanii liczy się mobilizacja własnych zwolenników, a nikt nie zrobi tego lepiej niż prezes. Dlatego Jarosław Kaczyński wyszedł z cienia.
Ci, którym przez ostatnie lata brakowało Kaczyńskiego na pierwszej linii frontu, spokojnie mogą odetchnąć, bo na kampanię europejską prezes PiS wrócił z całą mocą. Tym razem za nikim się już nie chowa; to on nadaje kierunek, kreśli linie podziału, rozdaje razy, obiecuje i straszy. Różnica w porównaniu z wyborami z 2015 r. czy nawet zeszłoroczną potyczką o samorządy jest przepastna; wiele to mówi o strategii partii rządzącej, o tym, jak odczytuje ona nastroje społeczne i jakie wnioski z tego wyciąga.
Polityka
17/18.2019
(3208) z dnia 23.04.2019;
Polityka;
s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Prezes ruszył w pole"