MON w sprawie F-35 idzie za ciosem. Po wysłaniu pod koniec marca wstępnego zapytania o dostępność i cenę samolotów teraz ogłasza, że złożył już zamówienie. Tak zwany LoR (letter of request) do niczego jeszcze nie zobowiązuje, ale uruchamia procedurę sprzedaży uzbrojenia w trybie FMS, dzięki której dowiemy się, jaka ma być cena samolotów, co będzie zawierać pakiet dla Polski i czy Warszawa przewiduje jakikolwiek offset. Zamówienia realizowane w FMS muszą bowiem uzyskać akceptację Kongresu i są ujawniane na stronach internetowych amerykańskiej agencji eksportu uzbrojenia DSCA.
Błaszczak może rzutem na taśmę podpisać kontrakt przed wyborami
Tak zwana notyfikacja kongresowa, zawierająca maksymalny poziom ceny za samoloty wraz z ich wyposażeniem (np. zapasowe silniki) oraz pakiet logistyczny i szkoleniowy, powinna być opublikowana za kilka miesięcy. W przypadku innego niedawnego zamówienia z USA – dwóch baterii patriotów z IBCS i polskimi komponentami – między wysłaniem LoR a podpisaniem umowy minął cały rok. Ale już w przypadku systemu wyrzutni rakiet HIMARS – zaledwie cztery miesiące.
Polska już w marcu sygnalizowała Amerykanom, że zależy jej na maksymalnym skróceniu procedur i przyspieszeniu dostaw nowych samolotów. Zatem jeśli Pentagon będzie przychylny, wyceny i określenia innych parametrów zakupu można oczekiwać w ciągu pół roku. Błaszczak może rzutem na taśmę podpisać kontrakt przed wyborami.
Ile nas będą kosztować te samoloty?
Ile to będzie kosztować? Belgowie kupili 32 samoloty F-35 za nieco ponad 4 mld dol.