Trwają eliminacje do Euro 2020. W poniedziałek polska reprezentacja rozegrała kolejny, czwarty mecz, tym razem z Izraelem. Czterobramkowe zwycięstwo daje Polakom w sumie 12 punktów i pięć przewagi właśnie nad Izraelem. Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że Jerzy Brzęczek i jego kadra mogą już cieszyć się wakacjami. Ale osoby odpowiedzialne za obsługę mediów społecznościowych PZPN – już niekoniecznie.
Mecz relacjonowano na profilu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Oficjalny fanpage „Łączy nas piłka” ma szerokie grono odbiorców – ponad milion fanów.
Radość z czwartej bramki dla polskiej reprezentacji, strzelonej przez Damiana Kądziora, opatrzono następującym komentarzem: „GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0!”. Nacechowany antysemicko wpis został zmodyfikowany po naszej publikacji.
„Pogrom” to termin, którym określano krwawe wystąpienia przeciw ludności żydowskiej w Rosji w 1880–81, ale upowszechnił się w świecie jako nazwa wszystkich antyżydowskich wystąpień zbiorowych w historii. Do pogromów dochodziło także w Polsce, najgłośniejszy był w Jedwabnem (1941, zginęło 340 osób) i w Kielcach (1946, zginęły 42 osoby, ponad 100 poniosło rany).
PZPN: nie ma problemu
Jakub Kwiatkowski, rzecznik związku, poproszony przez nas o komentarz, powiedział: – Proszę nie doszukiwać się tu żadnych kontekstów. W meczach często używa się słowa „pogrom”. Jeśli mielibyśmy takie podejście, to nie moglibyśmy używać w relacjach z meczów słowa „spalony”.