„Informuję, że w dniu jutrzejszym zamierzam złożyć rezygnację z funkcji marszałka Sejmu” – oświadczył Marek Kuchciński. Dodał, że nie złamał prawa, a loty były związane z jego obowiązkami służbowymi. „Ponieważ jednak opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie, uznałem, że nie będę mógł dłużej pełnić mojej funkcji” – powiedział. Prezes PiS także podkreślił, że marszałek nie złamał prawa ani obyczaju: „Ale skoro państwo mają w tej sprawie inne zdanie i przynajmniej duża część opinii publicznej ma inne zdanie, to decyzja pana marszałka jest dowodem postawy związanej z naszym hasłem: »Słuchać Polaków«”. Jeszcze w poniedziałek 5 sierpnia Kuchciński tłumaczył się z lotów rządowym samolotem i nie miał zamiaru odchodzić ze stanowiska.
Podczas krótkiego oświadczenia podkreślono, że media i opinia publiczna powinny przyjrzeć się lotom poprzedniej ekipy rządzącej, a w szczególności Donalda Tuska. Wicerzecznik partii Radosław Fogiel rzucił na scenę długi plik dokumentów, które – jak mówił – zawierają informacje o lotach byłego premiera i Ewy Kopacz. Trzeba jednak przypomnieć, że dziennikarze zajmowali się już tymi lotami. Tuskowi PiS wyliczył 281 podróży do Gdańska. Ale to marszałek PiS zabierał ze sobą rodzinę i zaprzyjaźnionych polityków.
Czytaj także: Marek Kuchciński pięć razy mijał się z prawdą w sprawie służbowych lotów