Marek Kuchciński zatrudnił w swoim biurze w KPRM troje dzieci swoich znajomych. Teraz szuka im nowej pracy.
Narodowy Instytut Wolności znów rozdaje pieniądze. Hojnie obdarowano słynną fundację Polska Wielki Projekt oraz Przemyskie Towarzystwo Kulturalne, które powołał do życia szef kancelarii premiera Marek Kuchciński.
Jego Ekscelencja Kaczyński boi się wyborczej przegranej, bo wówczas, przy ewentualnym ożywieniu gospodarczym, raz na zawsze (a przynajmniej na długo) PiS przeniesie się do gabinetu osobliwości historycznych. Tam jest zresztą właściwe miejsce dla niego.
Marek Kuchciński na fotel marszałka nie wrócił, do rządu nie wszedł, rok po wyborach na osłodę został szefem komisji spraw zagranicznych. Teraz sięgnął po jedną z najważniejszych funkcji w państwie. Tej nominacji towarzyszy denominacja Konrada Szymańskiego, ministra ds. europejskich.
Marek Kuchciński to trzeciorzędny polityk ze średnim wykształceniem, bez samodzielnej pozycji w partii i bez swojego dworu. Znów został postawiony przez Jarosława Kaczyńskiego w roli ważnej osoby w państwie.
W Warszawie wylądował w czwartek „Roman Dmowski”, czyli Boeing 737-800BBJ do przewozu najważniejszych osób w państwie, za chwilę ma dolecieć bliźniaczy „Ignacy Jan Paderewski”. Samoloty zostały kupione bez przetargu, a szczegóły wyposażenia pozostają tajemnicą.
Mało jest tak demoralizujących politykę haseł jak to, które robi ostatnio karierę: „może kradną, ale przynajmniej się dzielą”. W mniej dosłownej wersji zaczyna używać jej także jako argumentu sam obóz władzy, zwłaszcza po tzw. aferze samolotowej.
Jak już wiemy, w Polsce ma zapanować prawdziwa demokracja, prawdziwa praworządność i prawdziwa równość (pewnie inne „prawdziwości” też się pojawią). Wprawdzie termin zaistnienia tych wartości nie został jeszcze oficjalnie podany, ale warto obserwować antycypacje tego, co nas czeka.
Po aferze Air Kuchciński w kierownictwie PiS zapadała decyzja, aby ujawnić informacje na temat lotów kolejnych polityków. Senat opublikował wykaz lotów marszałka Stanisława Karczewskiego, później kancelaria premiera pokazała, jak często z rządowych samolotów korzysta Mateusz Morawiecki.
Był postacią wyjątkowo ponurą nawet jak na standardy „dobrej zmiany”. Mimo to trudno uznać odejście Marka Kuchcińskiego za wydarzenie nadzwyczaj istotne. Natura systemu władzy, któremu gorliwie służył, pozostaje bowiem niezmienna.