Kosiniak-Kamysz będzie otwierał listę w Tarnowie, Marek Sawicki w Siedlcach, w Warszawie numerem jeden będzie Władysław T. Bartoszewski. Jedynki dostali również: Paweł Kukiz w Opolu, Stanisław Tyszka w Rzeszowie, Jacek Protasiewicz we Wrocławiu czy Marek Biernacki w Gdyni (cała lista na końcu artykułu).
Czytaj też: Co przyniesie start Kukiza z list PSL
My będziemy decydować, kto będzie rządził
Kosiniak-Kamysz mocno akcentował szerszą formułę PSL-Koalicji Polskiej. „Wielu dzisiaj próbuje opluć nas, próbuje odebrać nam prawo do samostanowienia, do realizowania naszego programu. Podjęliśmy się budowy Koalicji Polskiej nie przeciwko komuś. Nie jesteśmy anty-PiS-em, nie jesteśmy antyopozycją, nie jesteśmy przeciwko, tylko jesteśmy za silną Polską, demokratyczną, sprawiedliwą dla wszystkich” – mówił.
Potem przyszedł czas na obietnice, w tym m.in. emeryturę bez podatku wyższą o 400 zł czy dobrowolnie płacony ZUS. „My niesiemy nadzieję na lepsze jutro, na bezpieczną szkołę, na dobry dostęp do lekarza, na godne prowadzenie działalności gospodarczej, na dobre gospodarowanie na roli” – mówił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że gdy PSL będzie rządził, to „nie będzie miliarda na TVP Kurskiego, ale będzie miliard na ubezpieczenie rolniczych upraw”.
Występujący później Paweł Kukiz mówił o wspólnym porzuceniu łatwiejszej drogi. „Idziesz z Platformą, ja idę z PiS, spokojnie wchodzimy do Sejmu i jest, jak było” – przekonywał. Kukiz wbrew ostatnim sondażom liczy na dwucyfrowy wynik PSL-Koalicji Polskiej. „Celujemy w to, by zostać języczkiem u wagi, i my będziemy decydować, kto będzie miał władzę w Polsce.